Daniił Miedwiediew (1. ATP) przegrał 6:7, 6:3, 3:6, 2:6 z Nickiem Kyrgiosem (25. ATP) w 1/8 finału US Open. Dla Rosjanina to spore rozczarowanie, ponieważ nie obroni zeszłorocznego tytułu i spadnie z pierwszego miejsca w rankingu ATP.
Po zakończeniu meczu Daniił Miedwiediew skomentował przebieg spotkania oraz wyznał, dlaczego przegrał. Tłumaczenie Rosjanina jest dość kuriozalne. - Do trzeciego seta mecz był wyrównany, ale potem Nick zaczął grać lepiej ode mnie. W trzecim secie zacząłem czuć się gorzej fizycznie. To mogło odegrać kluczową rolę. W Stanach Zjednoczonych cały czas się przeziębiam przez szaloną klimatyzację. W zeszłym roku zachorowałem w Cincinnati. Dziś trochę bolało mnie gardło - powiedział Miedwiediew, cytowany przez oficjalną stronę ATP.
Rosjanin pochwalił także grę Nicka Kyrgiosa. - Nie szukam wymówek, bo Nick grał dobrze. Kiedy ograł mnie w Montrealu, nie byłem chory. Grałem wcześniej z Djokoviciem (6. ATP) i Nadalem (3. ATP), a on dziś był na ich poziomie - dodał tenisista.
Miedwiediew odniósł się także do utraty pierwszego miejsca w rankingu ATP. - Nie wiem, które miejsce teraz zajmę. Prawdopodobnie trzecie albo czwarte. Myślę, że Alcaraz (4. ATP) mnie wyprzedzi. Motywuje mnie to do dalszego działania. To był ostatni Wielki Szlem tego roku, a ja nie zaprezentowałem się z dobrej strony. Powinienem grać zdecydowanie lepiej, jeśli chce wrócić na pierwsze miejsce - wyznał Rosjanin.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Nick Kyrgios po wyeliminowaniu Miedwiediewa awansował do ćwierćfinału US Open. W nim zmierzy się z Karenem Kaczanowem (31. ATP), który w poprzedniej rundzie pokonał 4:6, 6:3, 6:1, 4:6, 6:3 Pablo Carreno Bustę (15. ATP). Starcie zaplanowane jest na wtorek o godzinie 18:00.