Francuzka Fiona Ferro oskarża swojego byłego trenera, Pierre'a Bouteyre, o gwałt i napaść na tle seksualnym w latach 2012-2015. - Wyraźnie miał nad nią władzę. Zachowywał się jak ojciec zastępczy - opowiada prawniczka tenisistki.
Mężczyzna miał dopuścić się przestępstwa po raz pierwszy, kiedy Ferro miała zaledwie 15 lat. Do zdarzeń miało dochodzić w latach 2012-2015, gdy Francuzka trenowała pod okiem szkoleniowca w Saint-Raphael.
Bardzo mocny głos w tej sprawie zabrała była liderka rankingu WTA Wiktoria Azarenka. - W tenisie kobiecym widzę wielu trenerów, którzy uzależniają od siebie swoje zawodniczki. Zdarza się to na prawo i lewo, co jest niefortunne. Myślę, że to bardzo niebezpieczne. To manipulacja. Nie usłyszysz tych historii, jeśli tenisistki nie zaczną opowiadać - powiedziała 33-letnia Azarenka.
Białorusinka to jedna z najstarszych zawodniczek w rozgrywkach WTA. - Naszym zadaniem jest poprawa bezpieczeństwa. Jako członkini Rady Tenisistek przy WTA przyznam, że to dla nas dziś temat numer jeden. Widzimy, jak te młode wrażliwe dziewczyny są wykorzystywane w różnych sytuacjach - dodała Azarenka.
Białorusinka powiedziała bardzo ważne słowa dla rodziców, którzy myślą o karierze tenisowej córek. - To naprawdę smutne i bardzo mnie martwi. Wychowuję syna, ale gdybym miała córkę, w mojej głowie byłoby wiele pytań, gdyby chciała grać w tenisa. Obaw by nie zabrakło - przyznała.
33-letnia tenisistka urodzona w Mińsku podziwia Fionę Ferro za odwagę. - Mam nadzieję, że wyjdzie z tego silniejsza, a jej kariera tenisowa nie zostanie zrujnowana - powiedziała Azarenka, która jednocześnie wezwał media do ujawniania nadużyć w kobiecym tenisie. - Róbcie śledztwa, pomagajcie ludziom otworzyć się bardziej. Miejmy nadzieję, że jeden po drugim wyeliminujemy tego typu sytuacje - zakończyła.
Po rozmowie z rodzicami pod koniec zeszłego roku Fiona Ferro zdecydowała się złożyć skargę przeciwko swojemu byłemu trenerowi 22 lutego. Po kilku miesiącach śledztwa 18 sierpnia nastąpiła konfrontacja zawodniczki z byłym opiekunem. 51-letni Bouteyre został postawiony w stan oskarżenia, otrzymał nadzór sądowy, zakaz szkolenia nieletnich i kontaktu z Fioną Ferro. Grozi mu do 20 lat pozbawienia wolności.
We francuskim środowisku tenisowym to spory szok, ponieważ Pierre Bouteyre pracował z wieloma zawodniczkami, w tym m.in. z Alize Cornet. Cornet wspierała Fionę Ferro podczas US Open, mówiąc: "To bardzo na mnie wpływa i prawdopodobnie dlatego teraz nie śpię zbyt dobrze. Ogromnie wspieram Fionę, bo jest moją przyjaciółką. To straszne dla nas obojga, a zwłaszcza dla niej. Pierre był moim trenerem przez dziesięć lat, więc nie jest fajnie usłyszeć takie rzeczy" - relacjonuje w rozmowie ze Sport.pl Christophe Perron z francuskiego Canal Plus.
W podobnych słowach wypowiadała się także Caroline Garcia: "To był dla mnie szok, bardzo mnie to niepokoi. To smutne. Fiona jest bardzo silna, by mówić o tym publicznie". Ferro otrzymała również wsparcie od francuskiej federacji tenisowej.
- Oczywiście to wyjaśnia, dlaczego Fiona Ferro miała tak złe wyniki w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Odkąd złożyła skargę na policję, nie pokonała zawodniczki z TOP 150 rankingu i wygrała zaledwie jeden mecz w rozgrywkach WTA - mówi nam Perron. Rok temu Ferro postraszyła Igę Świątek w drugiej rundzie US Open. Wygrała pierwszego seta 6:3, a w kolejnych była gorsza 6:7, 0:6. Francuzka była w tamtym czasie w top 50 rankingu WTA. Dziś jest 259. na świecie.