Wielki hit o ćwierćfinał US Open. Lider światowego rankingu ma wyzwanie

To będzie wielki hit o ćwierćfinał US Open. Zmierzą się w nim lider światowego rankingu, Daniił Miedwiediew oraz niesforny Australijczyk, finalista tegorocznego Wimbledonu, Nick Kyrgios. Obaj gładko wygrali swoje mecze 1/16 finału.

26-letni lider światowego rankingu, Daniił Miedwiediew jest rozstawiony w turnieju z numerem pierwszym i oczywiście jest głównym faworytem do końcowego triumfu. Rok temu w finale imprezy pokonał Serba Novaka Djokovicia (6. ATP) 6:4, 6:4, 6:4.

Zobacz wideo Kontrowersyjny format MŚ siatkarzy. Polacy uprzywilejowani. "Bolączka siatkówki od lat"

Miedwiediew z Kyrgiosem po raz piąty

Teraz Miedwiediew w trzech spotkaniach nie stracił seta. W meczu 1/16 finału zmierzył się z 22-letnim Chińczykiem Yibing Wu (174. ATP), który do turnieju awansował z kwalifikacji. Rosjanin nie dał szans Chińczykowi, wygrywając 6:4, 6:2, 6:2. Miedwiediew miał 26 winnerów i 27 niewymuszonych błędów (Wu odpowiednio 14 i 42).

Teraz Rosjanina może czekać wreszcie prawdziwy test w turnieju. Zmierzy się bowiem z finalistą tegorocznego Wimbledonu, rozstawionym w turnieju z numerem 23, Nickiem Kyrgiosem (25. ATP). Australijczyk w drodze do 1/8 finału stracił jednego seta, z Francuzem Benjaminem Bonzi (50. ATP). W piątkową noc Kyrgios pewnie pokonał Amerykanina Jeffrey'a Johna Wolfa (87. ATP) 6:4, 6:2, 6:3. Australijczyk miał 21 asów i wygrał ponad 70 proc. piłek zarówno po pierwszym, jak i drugim serwisie. Ani razu nie dał się przełamać. Kyrgios miał 36 kończących uderzeń i popełnił 32 niewymuszone błędy (Wolff odpowiednio 20 i 26). Dzięki zwycięstwie, po raz pierwszy w karierze awansował do IV rundy US Open. Dotychczas aż cztery razy odpadał w III rundzie.

Będzie to piąty pojedynek w karierze Miedwiediewa z Kyrgiosem. Aż trzy starcia wygrał Australijczyk - w 2019 roku w Rzymie (na kortach ziemnych) i w Waszyngtonie oraz miesiąc temu w Montrealu. Rosjanin triumfował tylko raz, ale za to w turnieju wielkoszlemowym - w tegorocznym Australian Open.

Co ciekawe, po meczu w Montrealu Miedwiediew musiał stawić czoła krytykującym go kibicom. Kilka osób nazwało go "przegrywem", co z czasem wywołało reakcję tenisisty. Miedwiediew wdał się w dyskusję z kibicami, w trakcie której poprosił ich o "włączenie mózgu". Filmik przedstawiający tę sytuację szybko obiegł media społecznościowe. Głos w sprawie postanowił zabrać pogromca Rosjanina. Kyrgios stanął w obronie rywala i skrytykował fanów dyscypliny. - Obrzydliwe zachowanie. To najlepsze, co mamy w sporcie, fani muszą okazać trochę szacunku - napisał na Twitterze Australijczyk.

Miedwiediew teraz przyznaje, że ich relację są w porządku.

- Wszystko w porządku, chociaż nie sądzę, że jesteśmy przyjaciółmi. Nie wiem, czy on myśli tak samo. Kiedy mówię „przyjaciele", mam na myśli to, że nigdy nie chodziliśmy razem do barów. Bardzo się szanujemy, na korcie nigdy się nie kłóciliśmy, co w każdej chwili może się zmienić, bo oboje jesteśmy elektryczni i nigdy nie wiadomo, co może się stać. On mnie szanuje i ja też go szanuję, szanuję go, bo wiem, do czego jest zdolny. Nick różni się nieco od reszty tenisistów tym, jak zachowuje się na boisku, ale to jego wybór. Nie jestem nikim, kto by go osądzał, więc mam do niego duży szacunek - powiedział Rosjanin.

Zwycięzca pojedynku Miedwiediew-Kyrgios w ćwierćfinale zmierzy się z lepszym z pary: Pablo Carreno-Busta (Hiszpania, 15. ATP)  - Karen Chaczanow (Rosja, 31. ATP).

Więcej o: