Rekordowy spadek Raducanu w rankingu WTA. A może być jeszcze gorzej

Wszystkie trzy dotarły do najlepszej czwórki ubiegłorocznego US Open. Emma Raducanu (11. WTA) najpierw wyeliminowała Marię Sakkari (3. WTA) w półfinale, a potem rozprawiła się w finale z Leylah Fernandez (14. WTA). Były jednymi z najlepszych w 2021 roku, a dziś lecą na łeb w rankingu.

Emma Raducanu zszokowała cały tenisowy świat, gdy podeszła do US Open, wówczas drugiego w jej karierze turnieju Wielkiego Szlema. Wcześniej w czerwcu 2021 r. zagrała w Wimbledonie. W nim poradziła sobie całkiem dobrze. Dotarła do IV rundy i być może udałoby się jej zajść jeszcze dalej, bo wówczas 18-letnia zawodniczka skreczowała spotkanie z Ajlą Tomljanovic z powodu trudności z oddychaniem. 

Zobacz wideo Szpilka o freakach. „Kiedyś byłbym tam największą gwiazdą. Ale wyrosłem z tego"

Na kort wróciła blisko miesiąc później, ale nie osiągnęła żadnych znaczących sukcesów. Najlepszym wynikiem był przegrany finał turnieju WTA w Chicago, a więc ostatnia stacja przed startem US Open. A w nim Raducanu odpaliła. Przeszła przez kwalifikacje i drabinkę główną bez straty ani jednego seta. Gromiła rywalki jedna po drugiej. W półfinale wygrała 6:1, 6:4 z Greczynką Marią Sakkari, a w finale pokonała Kanadyjkę Leylah Fernandez (6:4, 6:3). To był jej pierwszy triumf w turniejach Wielkiego Szlema.

Zyskała pieniądze, zrobiło się o niej głośno i co dla wielu tenisistek oraz tenisistów najważniejsze - cenne punkty do rankingu WTA. Za wygraną w którymkolwiek z turniejów wielkoszlemowych otrzymuje się 2000 punktów. Jednakże od tamtego czasu wiele się zmieniło. Raducanu mierzyła się z wieloma kontuzjami i w żadnym z rozgrywanych turniejów nie dotarła dalej niż do III rundy.

Zwycięstwo US Open pozwoliło jej awansować do czołówki światowego rankingu. Dziś Raducanu zajmuje 11. miejsce, ale to nie potrwa długo. W aktualizacji, która odbędzie się po zakończeniu tegorocznej edycji, zdobyte przed rokiem punkty znikną z jej konta. A to oznacza rekordowy w jej karierze spadek o 71 miejsc. W rankingu na żywo widzimy, że Brytyjka będzie się znajdowała na 82. miejscu z 726 punktami na koncie. 

Emma Raducanu pożegnała się już z tegorocznym US Open. Brytyjka przegrała już w pierwszej rundzie 3:6, 3:6 z Francuzką Alize Cornet.

Raducanu zaliczy rekordowy spadek. Finalistka US Open 2021 spadnie o 25 miejsc, a Sakkari może wypaść za TOP10

Dość bolesny spadek zaliczy też finalistka ubiegłorocznego US Open. Leylah Fernandez - podobnie jak Raducanu - miała bardzo dobry poprzedni rok. W marcu wygrała turniej w Monterey, co udało jej się powtórzyć i w tym roku. W US Open zaś pokonała takie rywalki jak Kaia Kanepi, Naomi Osaka, Elina Svitolina czy Aryna Sabalenka. Dopiero w finale przegrała właśnie 4:6, 3:6 z Emmą Raducanu.

W tym roku zakończyła udział w US Open w II rundzie. Kanadyjka przegrała 3:6, 6:7 z Ludmiłą Samsonową. Straci więc 1400 punktów wywalczone przed rokiem. To z kolei oznacza spadek w rankingu o 25 miejsc. Fernandez znajdzie się po aktualizacji na 39. miejscu. 

Dużą niespodziankę sprawiła Chinka Xiyu Wang, która pokonała 3:6, 7:5, 7:5 trzecią najlepszą rakietę świata, Marię Sakkari w II rundzie US Open. Przegrana na tak wczesnym etapie zawodów może kosztować Greczynkę miejsce w TOP10 rankingu WTA. Pewne jest, że Sakkari spadnie na 5. pozycję w rankingu. Ale tuż nad nią znajdują się cztery zawodniczki, które przy odrobinie szczęścia mogą zepchnąć na jeszcze dalsze miejsca. Wszystko zależy od wyników w kolejnych rundach US Open i formy 27-latki. 

Przypomnijmy, że 1. miejsce w rankingu zajmuje Iga Świątek, która dzięki swoim występom w pierwszej części sezonu zapewniła sobie solidną przewagę nad rywalkami. Do tego Polka wciąż walczy o triumf w US Open 2022. Jej rywalką w III rundzie turnieju będzie Amerykanka Lauren Davis (105. WTA). Świątek jest więc papierową faworytką. Mecz odbędzie się 3 września. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.