Iga Świątek zakłopotana pytaniem. I wypaliła: Łatwo mnie nie kochać

- Naprawdę łatwo jest mnie nie kochać. Wystarczy, że spytasz mój sztab - powiedziała Iga Świątek w rozmowie z Eurosportem.

Iga Świątek w świetnym stylu rozpoczęła turniej US Open. Liderka światowego rankingu w 1. rundzie nie dała żadnych szans Włoszce Jasmine Paolini (56. WTA). Polka w nieco ponad godzinę wygrała 6:3, 6:0. To znaczy, że 21-latka wygrała w tym roku aż 18 setów do zera. To drugi najwyższy wynik od 2000 roku - podaje portal ze statystykami OptaAce. Więcej ma jedynie Serena Williams, która w 2013 roku zanotował 25 setów do zera.

Zobacz wideo „Iga Świątek i Przyjaciele dla Ukrainy". Tak wyglądało wydarzenie

Dziennikarze byli zachwyceni formą Polki. Reporter Eurosportu spytał Świątek, czy umie się odpowiednio mobilizować do spotkania w I rundzie. - Lubię grać w tej rundzie, bo pomaga mi to ocenić, na jakim jestem etapie przygotowań. I na co mnie stać, w jakiej jestem formie - odpowiedziała.

- Jak się ciebie pozna i spędzi z tobą nawet kilka sekund, to trudno się w tobie nie zakochać. Masz świetnych kibiców. Co oznacza dla ciebie gra przed taką publicznością? - miło zagaił dziennikarz.

- Uwierz mi, że naprawdę łatwo jest mnie nie kochać. Wystarczy, że spytasz mój sztab, kiedy daję się im we znaki. Cieszę się, czując tak duże wsparcie. Widzę tu polskie flagi i to zawsze mnie dodatkowo inspiruje i motywuje - odpowiedziała tenisistka.

Z kim teraz zagra Świątek?  

Kolejną rywalką 21-letniej tenisistki będzie Sloane Stephens (51. WTA).  Amerykanka awansowała do 2. rundy turnieju po zaciętym boju z Greet Minnen (110. WTA). Pierwszy set dość niespodziewanie wygrała Belgijka 6:1. Jednak już w kolejnych odsłonach rywalizacji to zwyciężczyni US Open z 2017 roku była górą i wygrała dwie partie 6:3, 6:3. 

Poza zwycięstwem w US Open w 2017, Stephens ma na koncie także finał French Open w 2018 roku. Najwyżej w rankingu WTA zajmowała trzecie miejsce. 

Więcej o: