W piątek zaledwie 16-letnia Czeszka Sara Bejlek osiągnęła swój największy dotychczasowy sukces w karierze, po raz pierwszy kwalifikując się do turnieju wielkoszlemowego. W kwalifikacjach do US Open nastolatka pokonywała zdecydowanie bardziej doświadczone tenisistki - najpierw ograła Francuzkę Kristinę Mladenović (WTA 123) 6:4, 1:6, 6:4, następnie Australijkę Priscillę Hon (WTA 164) 6:4, 6:1, a w ostatniej rundzie jej przeciwniczką była Brytyjka Heather Watson (WTA 157).
209. w światowym rankingu Bejlek zaczęła ten mecz od straty seta (3:6), ale w dwóch kolejnych okazała się znacznie lepsza od 30-letniej Brytyjki, wygrywając 6:4, 7:5 i to ona mogła się cieszyć z awansu do US Open. Uwagę mediów i kibiców, bardziej niż sportowy wyczyn 16-latki, skupiło jednak to, co wydarzyło się chwilę po zakończeniu jej spotkania z Watson.
Po zwycięstwie uradowana Sara Bejlek udała się do siedzącego na trybunach swojego ojca i zarazem trenera. Świętowanie nastolatki z ojcem wywołało jednak wiele kontrowersji i oburzenia. Wszystko ze względu na to, że ojciec tenisistki pocałował ją w usta i kilkakrotnie klepnął w pośladki. Wideo z tej sytuacji zamieścił twitterowy profil Tennis Break News.
Sytuacja ta oburzyła kibiców, dla których takie obrazki były absolutnie nie do zaakceptowania. "Oburzające", "obrzydliwe", "nie do przyjęcia" - to tylko niektóre z określeń, które padły pod adresem zachowania Bejleka seniora.
"Jeszcze gorsze od tego zachowania jest to, że niektórzy uważają to za normalne" - napisano także.
W I rundzie wielkoszlemowego US Open Sara Bejlek zmierzy się z Rosjanką Ludmiłą Samsonową (WTA 35), a mecz ten zostanie rozegrany w poniedziałek wieczorem czasu polskiego.