• Link został skopiowany

Ksenia Jefremowa ma 13 lat. Rzuca wyzwanie Idze Świątek

Ksenia Jefremowa ma dopiero 13 lat, a już jest uznawana za wschodzącą gwiazdę tenisa. W bardzo ciepłych słowach wypowiedział się o niej trener Sereny William Patricka Mouratoglou, a sama młoda tenisistka chce rzucić wyzwanie Idze Świątek i wygrywać wielkoszlemowe turnieje w wieku 16 lat.
Ksenia Jefremowa
Ksenia Jefremowa Instagram/Screen

Ksenia Jefremowa ma obecnie 13 lat i mówi się o niej jako o przyszłej gwieździe światowego tenisa. Obecnie mieszka we Francji, gdzie trenuje w akademii Patricka Mouratoglou (szkolili się w niej między innymi Coco Gauff i Stefanos Tsitsipas), czyli szkoleniowca Sereny Williams. Pomimo tak młodego wieku ma już umowy sponsorskie z Nike. Wygrała do tej pory między innymi juniorskie turnieje w Saragossie i Larnace. Warto zaznaczyć, że w tych zawodach pokonywała 16-letnie tenisistki.

Zobacz wideo Skoczkowie narciarscy "w tenisowej piaskownicy". Kamil Stoch uspokaja Igę Świątek

Młoda tenisistka chce wygrywać wielkie szlemy. "Ma niesamowity potencjał"

Jefremowa przyleciała do Francji w wieku dziewięciu lat a wspomniany wyżej Patrick Mouratoglou wyznał, że od razu zauważył w niej wielki potencjał. - Ksenia ma niesamowity potencjał. Jest świetnym sportowcem. Potrafi zrobić pełny szpagat. Jest w stanie robić dużo więcej rzeczy niż tylko gra w tenisa. Bardzo dobrze porusza się na korcie. Jej uderzenia są niesamowite. Ma też bardzo czystą technikę. Ponadto gra bardzo agresywnie - powiedział Mouratoglou w rozmowie z "Le Figaro". 

Francuz dodał również, że w akademii uczą młodych tenisistów, jak radzić sobie z presją i panować nad nerwami podczas meczów. - Naszym zadaniem jest sprawić, by osiągnęli sukces, ale wiemy, że na drodze do sukcesu będą też odnosić porażki. Zawsze mówię, że w meczu tenisowym nie masz jednego przeciwnika do pokonania. Masz dwóch. Musisz pokonać siebie, a potem dopiero swojego rywala. Jefremowa zawsze chce wygrywać. Wywiera na sobie większą presję niż ktokolwiek inny. Nie ma dla niej innej opcji niż zdobywanie trofeów. Ona nadal się uczy, ale bardzo się rozwinęła, odkąd trenuje w akademii - dodał Mouratoglou. 

Matka Kseni Jefremowej, Julia, wyznała, że wiele innych aktywności fizycznych odegrało dużą rolę w tym, że jej córka w tak młodym wieku jest bardzo wszechstronna. - Ksenia grała w tenisa tylko trzy razy w tygodniu. Nie zmuszałam jej. Organizowałam jej wiele innych treningów. Miała lekcje tańca, pływania, gimnastyki. Była niemal wszędzie - powiedziała w wywiadzie z "Le Figaro". 

Matka tenisistki każdego dnia dostrzega w swojej córce niesamowitą determinację. - Znam jej osobowość. Wiem, kim ona jest. Wiem, jak ciężko pracuje. Przede wszystkim wierzy w siebie. W głębi serca wiem, że kiedyś będzie najlepsza. Czasami pytam ją, czego chce od tenisa, a ona odpowiada "chcę zostać legendą i wygrać wszystkie turnieje wielkiego szlema w wieku 16 lat.". Nie wystarcza jej bycie liderką rankingu. - dodała. 

Najlepszym świadectwem opanowania i silnej psychiki Jefremowej jest jej zwycięstwo w juniorskim turnieju w Szwecji. W trakcie zawodów Rosjanka dowiedziała się o śmierci ojca, który od kilku lat zmagał się z chłoniakiem. - To był bardzo trudny moment. Była w szoku. Zapytałam ją, czy chce wycofać się z turnieju. Odmówiła. Chciała grać do samego końca i ostatecznie wygrała - wyznała matka tenisistki.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl 

Nie można odmówić Jefremowej wielkiej ambicji. Rosjanka wprost powiedziała, że chce wygrać wszystkie wielkie szlemy w wieku 16 lat. W pewien sposób rzuciła wyzwanie Idze Świątek, która pierwszy turniej tej rangi wygrała, mając 19 lat (Roland Garros 2020). Przed Jefremową jeszcze wiele pracy i czas pokaże, czy rzeczywiście stanie się legendą tenisa, czy skończy się tylko na słowach. 

Afera z udziałem Jefremowej. Główny trener PZT sfałszował jej datę urodzenia

W dotychczasowej karierze Jefremowa pokazała, na co ją stać na korcie, ale przytrafiła się jej już także pierwsza afera. W zeszłym roku wzięła udział w turnieju dla dorosłych w Bytomiu. I to jest głównym problemem. Rosjanka nie mogła wziąć udziału w tych zawodach, ponieważ miała wtedy zaledwie 12 lat. Główny trener Polskiego Związku Tenisowego Tomasz Iwański przyznał się, że sfałszował jej datę urodzenia. Sport.pl skontaktował się w tej sprawie z prezesem PZT Mirosław Skrzypczyńskim, który zaprzeczył tym doniesieniom. - Ktoś państwa w jakieś maliny wprowadza. Przepraszam, że tak powiem podwórkowo, ale to są maliny po prostu. Proszę państwa, nie ma czegoś takiego. Na bodaj ostatnim zarządzie zmieniany był regulamin jeżeli chodzi o przyznawanie między innymi dzikich kart. Dzikie karty ze względu na różne turnieje, m.in. międzynarodowe, które odbywają się w naszym kraju, nie mają żadnych limitów i ograniczeń wiekowych. To zostało zniesione. Więc nie rozumiem, o jakim fałszerstwie mówicie państwo - powiedział Skrzypczyński w rozmowie ze Sport.pl. O całej sprawie można przeczytać --->>>TUTAJ.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: