Turniej WTA w Cincinnati rozpoczął się w poniedziałek i potrwa do najbliższej niedzieli. Jest to ostatni sprawdzian tenisistek przez zbliżającym się wielkoszlemowym US Open, który rozpocznie się 29 sierpnia. Już na początku rywalizacji najlepszych zawodniczek świata w Cincinnati doszło do sporej sensacji. Z turniejem pożegnała się trzecia rakieta świata.
Starcie Marii Sakkari z Caroline Garcia było wyrównane już od pierwszego gema. Francuzka prezentowała bardzo dobry tenis i skutecznie stawiała opór trzeciej rakiecie świata. Po wyrównanej walce pierwsza partia, choć dopiero po tie-breaku, padła łupem 29-letniej Francuzki. Druga odsłona to znów wyrównana walka obydwu tenisistek. W efekcie czego znów doszło do tie-breaka. Tym razem minimalnie lepsza była w nim Sakkari, która wyrównała wynik meczu na 1:1.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.
W decydującej partii Garcia w dalszym ciągu grała rewelacyjnie, a gra Sakkari wyglądała o wiele słabiej. Przy stanie 2:1 dla Francuzki serwowała trzecia w rankingu Greczynka, która przegrała jednak własny serwis. Do końca meczu nie była już w stanie urwać ani jednego gema bardzo dobrze dysponowanej Garcii, która w ostatnim secie wygrała 6:1 i awansowała do kolejnej rundy.
Odpadnięcie Marii Sakkari jest niemałą sensacją. Tenisistka była jedną z faworytek turnieju. Z kolei dla Garcii jest to kolejna wygrana nad wyżej notowaną rywalką w ostatnich tygodniach. Przypomnijmy, że podczas turnieju WTA w Warszawie 29-latka ograła w ćwierćfinale Igę Świątek. W kolejnej rundzie w Cincinnati Francuzka zmierzy się ze zwyciężczynią pojedynku Karolina Pliskova - Elise Mertens.