Serena Williams we wtorek poinformowała, że po tegorocznym US Open żegna się z tenisem. - Jestem tutaj, by powiedzieć, że odchodzę od tenisa w kierunku innych rzeczy, które są dla mnie ważne - przyznała w artykule dla "Vogue". Tenisistka w tym roku skończy 41 lat i jak stwierdziła, jest gotowa na "ewolucję" swojego życia.
Decyzja zwyciężczyni 23. turniejów wielkoszlemowych poruszyła cały tenisowy świat. Również Iga Świątek (1. WTA) nie kryła emocji. Polka z wielką klasą opowiedziała o Amerykance. - Jest mi smutno, że nie zdołałam z nią zagrać. Być może jeszcze będę miała szansę - powiedziała Polka. Panie okazję do zmierzenia się na korcie mogły mieć w ćwierćfinale turnieju w Toronto, jednak w drugiej rundzie Amerykanka musiała uznać wyższość Belindy Bencić (12. WTA), przegrywając 2:6 4:6. Świątek o awans do 1/4 finału powalczy w czwartek, a jej rywalką będzie Beatriz Haddad Maia (24. WTA).
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Polka nie kryła również słów uznania dla wybitnej rywalki. - Była w stanie zajmować się interesami i grać w tenisa, a dodatkowo być mamą i dotrzeć do wielkoszlemowych finałów, to niesamowite. Byłabym szczęśliwa, mając przekonanie, że może i mnie się to uda. - powiedziała liderka rankingu WTA. Williams do singlowej rywalizacji powróciła podczas Wimbledonu po długiej przerwie spowodowanej kontuzją. Ośmiokrotna triumfatora londyńskiej imprezy odniosła ją podczas ubiegłorocznej edycji turnieju. W połowie czerwca ogłosiła swój powrót i już wtedy Świątek wyrażała chęci zmierzenia się z legendą tenisa. - Co za wiadomość... do zobaczenia na miejscu! - skomentowała post Amerykanki na Instagramie.