Nawet Nick Kyrgios czegoś takiego nie zrobił. Rekord świata w rzucie rakietą? [WIDEO]

Ernests Gulbis (278. ATP) miał gorszy moment w meczu z Nikolasem Sanchezem Izquierdo w pierwszej rundzie ATP Challenger w Cordenons. Gdy popełnił błąd serwisowy, w nerwach rzucił rakietą w stronę swojego przeciwnika.

Wielu sportowców radzi sobie z presją, radością i frustracją na swój sposób. W przeszłości kilkukrotnie widzieliśmy, jak Iga Świątek - liderka światowego rankingu - płakała po przegranych na korcie. Novak Djoković (6. ATP) potrafił zniszczyć ze złości rakietę. Absolutnym fenomenem jest Nick Kyrgios (63. ATP), który miał wiele różnych sytuacji. Tylko podczas ostatniego Wimbledonu widzieliśmy, jak kłócił się z sędziami, krzyczał na bliskich czy zwracał uwagę kibicom, aby powstrzymali się od komentarzy.

Zobacz wideo Skoczkowie narciarscy "w tenisowej piaskownicy". Kamil Stoch uspokaja Igę Świątek

Nowy poziom wściekłości. Tenisista rzucił rakietą, a potem wygrał mecz

Wszystkie te sytuacje nijak się mają do poziomu zdenerwowania Ernestsa Gulbisa, który brał w ATP Challenger w Cordenons. W pierwszym meczu na turnieju trafił na Hiszpana Nikolasa Sancheza Izquierdo (250. ATP). Już od początku gra nie układała się po jego myśli. Przegrał gema mimo swojego podania. Z czasem popełniał kolejne błędy.

Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Ich kulminacja miała miejsce w siódmym gemie przy wyniku 4:3 dla Izquierdo. Gulbis przegrał trzeci z rzędu gem serwisowy. Gdy zepsuł ostatnią zagrywkę, krzyknął i nagle rzucił rakietą. Zrobił to z taką siłą, że ta o mały włos nie wypadła poza kort. Zachowanie Łotysza było o tyle nieodpowiedzialne, bo rakieta leciała w stronę linii końcowej Nikolasa Sancheza Izquierdo. Zawodnik nie został ukarany. Całą sytuację obejrzycie poniżej:

Mimo nerwów Gulbisowi udało się wygrać pierwszego seta, choć potrzebował do tego tie-breaka. W nim pokonał rywala 7:5. W drugim secie grał już lepiej, choć rywal w pewnym momencie złapał rytm i niebezpiecznie zbliżył się do Łotysza. Ostatecznie udało mu się utrzymać przewagę i wygrać drugiego seta 6:4. Gulbis awansował do kolejnej rundy turnieju. W niej zmierzy się z Francuzem Alexandrem Mullerem (157. ATP). Spotkanie zostanie rozegrane w czwartek, 4 czerwca o godz. 19. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.