Pamiętacie? To ten dzień. Rozpacz Świątek chwytała za serce. Nikt się nie spodziewał, co będzie dalej

Iga Świątek w olimpijskim debiucie w Tokio marzyła o medalu, jednak odpadła w drugiej rundzie turnieju. Porażka ta była dla Polki bardzo bolesna, jednak rok później jest najlepszą tenisistką świata.

Iga Świątek na igrzyska w Tokio jechała jako jedna z medalowych nadziei. Była wtedy ósmą zawodniczką rankingu WTA i miała za sobą udany występ w Wimbledonie, w którym dotarła do 4. rundy. Nie bez powodu stawiano ją więc w gronie faworytek do medalu. W pierwszej rundzie pewnie pokonała Niemkę Monę Barthel 6:2, 6:2, a w kolejnej zmierzyła się z Paulą Badosą z Hiszpanii.

Zobacz wideo „Iga Świątek i Przyjaciele dla Ukrainy". Tak wyglądało wydarzenie

Mija rok od olimpijskiego dramatu Świątek. Teraz Polka jest na samym szczycie

Spotkanie z Badosą nie rozpoczęło się po myśli Świątek, która pierwszą partię przegrała 3:6. Choć w drugim secie walki było już znacznie więcej, niestety nie wystarczyło to na solidnie grającą Hiszpankę. Polka przegrała po tie-breaku 6:7(4-7) i zakończyła swój debiutancki udział w imprezie czterolecia na drugiej rundzie. Po spotkaniu polska tenisistka nie mogła się pogodzić z końcowym rezultatem. Długo nie schodziła z kortu, siedziała z twarzą zasłoniętą ręcznikiem i zalewała się łzami. Na oczach kibiców rozgrywał się dramat zawodniczki, dla której występ w igrzyskach miał ogromne znaczenie. Między innymi dlatego, że jej ojciec (Tomasz Świątek, przyp. red.) rywalizował w 1998 roku w Seulu w wioślarstwie. W czwórce podwójnej zajął wtedy z kolegami 7. miejsce.

Iga ŚwiątekŚwiątek zdominowała światowy tenis. Wyliczenia wskazują, jak długo będzie liderką WTA

Rok po tej porażce Świątek znajduje się na samym szczycie tenisowej hierarchii. Poprzedni sezon zakończyła na 9. miejscu w rankingu, a w tym nie ma sobie równych. Dotarła do półfinału Australian Open, by potem odpaść w drugiej rundzie turnieju w Dubaju. Później Polka rozpoczęła swój rajd po miano najlepszej zawodniczki XXI wieku w ilości kolejnych zwycięstw. Rozpoczęła od wygranej w Doha, by później triumfować w Indian Wells, Miami, Stuttgarcie, Rzymie i zdobyć drugi wielkoszlemowy tytuł na kortach Rolanda Garrosa. Licznik kolejnych zwycięstw zatrzymał się na liczbie 37., a serię Świątek zakończyła podczas Wimbledonu Francuzka Alize Cornet, pokonując ją w 3. rundzie 4:6 2:6. Polka pozycję liderki rankingu WTA objęła 4 kwietnia, a w poniedziałek rozpoczęła 17. tydzień na szczycie. 

Korty na Legii zalaneTurniej WTA w Warszawie przegrał starcie z pogodą. Mecze Polek przełożone

Więcej o: