Iga Świątek pozostaje liderką rankingu WTA od ponad 17 tygodni. I wiele wskazuje na to, że Polka jeszcze długo będzie prowadzić w zestawieniu zawodowych tenisistek. Na ten moment Świątek ma prawie cztery tysiące punktów przewagi nad drugą na świecie Anett Kontaveit.
Z rankingowego punktu widzenia dla zawodniczek najważniejsze jest to, by z roku na rok bronić punktów wywalczonych w konkretnych turniejach. Jeśli w danych zawodach tenisistka doszła w 2021 roku do finału, a w tym sezonie odpadła w pierwszej rundzie, to straci sporo punktów i najprawdopodobniej po zakończeniu takiej imprezy spadnie w rankingu WTA. Jeśli zaś rok temu była w ćwierćfinale, a teraz wygra całą imprezę - zyska punkty i awansuje w rankingu.
Popularny na Twitterze statystyk tenisowy z Chile Juan Ignacio Astaburuaga wyliczył, ile punktów pozostało do obrony do końca 2022 roku tenisistkom sklasyfikowanym aktualnie w najlepszej czterdziestce rankingu WTA.
Ciekawa jest również statystyka przedstawiająca, jaki jest to procent wszystkich punktów, jakimi dana zawodniczka dysponuje obecnie w rankingu WTA:
Z powyższych wyliczeń wynika, że Iga Świątek znajduje się w doskonałej sytuacji. Nie dość, że ma gigantyczną przewagę punktową nad rywalkami, to jeszcze w tym roku pozostało jej do obrony stosunkowo niewiele punktów w porównaniu do najgroźniejszych przeciwniczek. Na dodatek punkty te stanowią mały procent wszystkich, jakie dziś posiada.
I gdyby nawet Świątek - co trudno zakładać - nie obroniła żadnego z nich, to i tak utrzymałaby ponad 7300 punktów na koniec roku. Gdyby zaś w drugiej części sezonu poprawiła swoje wyniki w stosunku do tych z zeszłego roku, mogłaby liczyć na jeszcze większy dorobek na finiszu sezonu. Kto wie, może nawet w okolicach 10 tysięcy punktów. W tych hipotetycznych wyliczeniach dużo jednak zależy też od tego, jak intensywny będzie kalendarz Polki do końca listopada.
Pod kątem zaczynającego się pod koniec sierpnia wielkoszlemowego US Open warto jednak zauważyć, że rok temu Świątek doszła w Nowym Jorku do czwartej rundy, a w ostatnich miesiącach bardzo poprawiła się na nawierzchni twardej - wygrała m.in. prestiżowe zawody w Miami i Indian Wells. Na kortach twardych prawdopodobnie będzie też rozgrywany Turniej Mistrzyń, do którego Polka już zapewniła sobie awans.
Analiza rankingu i możliwych punktów do obrony wskazuje, że Świątek najprawdopodobniej zakończy ten rok na pierwszym miejscu w rankingu WTA. Odskoczyła przeciwniczkom tak bardzo, że nawet gorsze występy w końcówce lata i jesienią nie powinny doprowadzić do utraty jej prowadzenia. Do tego wciąż nie widać wyraźnej kandydatki, która mogłaby rzucić się w skuteczną pogoń za Polką.
Wiceliderka rankingu Anett Kontaveit w ostatnim tygodnia doszła co prawda do finału w Hamburgu, ale wcześniej notowała serię słabych występów: druga runda Wimbledonu, pierwsza runda Roland Garros, pierwsza runda Miami czy druga runda Indian Wells. Trzecia na świecie Maria Sakkari odpadła na Wimbledonie w trzeciej rundzie, w Eastbourne po pierwszym meczu, a w Roland Garros po drugim. Czwarta Paula Badosa doszła do czwartej rundy WImbledonu, ale wcześniej przegrywała szybko w Rzymie, Paryżu czy Eastbourne. Nawet najrówniejsza ostatnio obok Świątek Ons Jabeur zalicza wpadki jak choćby porażka w pierwszej rundzie Roland Garros.
Świątek dominuje w tym sezonie tak bardzo, że prawdopodobnie pozostanie liderką rankingu WTA co najmniej do rozpoczęcia wielkoszlemowego Australian Open 2023. Wtedy to Polka stanie przed nowym wyzwaniem - obrony gigantycznej liczby punktów, jakie już wywalczyła w trwającym roku. Ale to kwestia bardziej odległej przyszłości. Na dziś może cieszyć się zdecydowaną przewagą w rankingu i śrubowaniem kolejnych rekordów.
"Świątek zrównała się z Amerykanką Jennifer Capriati, która prowadziła w zestawieniu WTA przez 17 tygodni na początku XXI wieku. Teraz przed Polką kolejne wyzwanie w postaci przegonienia kolejnych rywalek. Jelena Janković była liderką przez 18 tygodni, Kim Clijsters przez 20, natomiast Tracy Austin i Marija Szarapowa przez 21 tygodni - czytamy w artykule Cezarego Kaweckiego na Sport.pl.