• Link został skopiowany

Agnieszka Radwańska w nowej roli. Wielkie wyzwanie. "Nie mogę się doczekać"

Agnieszka Niedziałek
- Nasłuchałam się historii od kolegów, którzy byli już dyrektorami turniejów. Bezsenne noce mam już na koncie, tak że to nie problem - zapewnia Agnieszka Radwańska, która zadebiutuje w nowej roli przy okazji imprezy ITF w Kozerkach. Liczy, że coraz większa liczba krajowych tenisistów i turniejów pomoże w tym, by Polska dołączyła do grona światowych potęg. A zawodnikom pomóc mają nagrody, jakich za jej czasów w imprezach tej rangi nie było. - Sama byłam w szoku, że może tak to wyglądać - przyznaje.
Agnieszka Radwańska w Bydgoszczy zagrała razem z Dawidem Celtem pokazowy mecz Envio Tennis Cup 2021, a wcześniej przeprowadziła trening dla szkółek tenisowych.
Fot. Roman Bosiacki / Agencja Wyborcza.pl

Agnieszka Radwańska dotychczas na kortach pojawiała się w stroju sportowym i albo rywalizowała na nich, albo obserwowała mecze z trybun jako widz. Podczas zawodów ITF w Kozerkach - Polish Open - pojawi się w elegantszej odsłonie. Takiej, jakiej wymaga rola dyrektorki turnieju, w której debiutuje. Za sprawą rozpoczynającej się 1 sierpnia imprezy 33-latka poznaje nową odsłonę tenisowego świata. Taką, która zawiera m.in. abstrakcyjne dla aktywnych sportowców wizyty w biurze.

Zobacz wideo Agnieszka Radwańska patrzyła na kort obok, a tam Iga Świątek. "Poczwórna mobilizacja"

Spodziewać się niespodziewanego. Macierzyństwo przygotowało Radwańską

Od prezesa Polskiego Związku Tenisowego Mirosława Skrzypczyńskiego słyszymy, że pomysł, by zaangażować Radwańską na tym właśnie stanowisku pojawił się rok temu. Czyli wtedy, gdy tylko zaczęto myśleć o organizacji nowego na tenisowej mapie turnieju.

- Zgodziła się bardzo szybko - zapewnia w rozmowie ze Sport.pl działacz.

Dopiero jednak na początku lipca informacja ta stała się oficjalna i szerzej znana. 33-latka zakończyła karierę w listopadzie 2018 roku i od tego czasu pozostawała w tenisowym środowisku, ale raczej na zasadzie sporadycznych przedsięwzięć niż stałego zajęcia. Brała udział w akcjach promujących tę dyscyplinę w Polsce, zaprezentowała się w krajowych rozgrywkach Superligi, rozegrała kilka pokazowych meczów, a na początku lipca zadebiutowała w turnieju legend podczas wielkoszlemowego Wimbledonu. Teraz przed nią kolejny "pierwszy raz". 

- To dla mnie nowe wyzwanie. Tak naprawdę mogę tylko korzystać z doświadczenia starszych kolegów, którzy już byli dyrektorami turniejów. Nie mogę się doczekać tego, jak będę mogła być po drugiej stronie, w trochę innej roli na zawodach i spojrzeć na nie z innej perspektywy. To dla mnie bardzo fajne wyzwanie. Tym bardziej że to będzie u nas, w Polsce. Nowe miejsce i jeszcze rywalizacja na kortach twardych, podczas gdy zwykle w naszym kraju są turnieje na ziemnej nawierzchni - podkreśla Radwańska.

Miała kogo pytać o radę. Na wspomnianym stanowisku mieli okazję sprawdzić się już m.in. byli debliści Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski, z którymi spotykała się przez wiele lat na turniejach w roli zawodniczki. Takie doświadczenie ma też już jej były trener Tomasz Wiktorowski.

- Nasłuchałam się trochę różnych historii. Wiadomo, przy każdym dużym przedsięwzięciu czasem coś nie idzie po myśli organizatorów. Pojawia się coś, co potrafi zepsuć plany. Chodzi o to, jak rozwiązywać tego typu problemy. To jest dla mnie wciąż coś bardzo nowego. Ale więcej będę mogła powiedzieć dopiero po turnieju - zaznacza dawna wiceliderka światowego rankingu.

Fyrstenberg w ciągu kilku lat przerobił różne sytuacje, pracując przy challengerze ATP - początkowo w Sopocie, a następnie w Warszawie. Najpierw były problemy z kortami, a w poprzednim sezonie plany organizatorów mocno pokrzyżowała pogoda. Radwańska nie obawia się wizji bezsennych nocy. Wręcz jest na nią już przygotowana. Dzięki macierzyństwu.

- Mam już bezsenne noce na koncie. Wiadomo, z małym dzieckiem różnie bywa. Tak że to nie problem dla mnie. Oby nic złego się nie stało przy turnieju, ale wiadomo, że wszystko się może zdarzyć. Tym bardziej że jest organizowany po raz pierwszy - zwraca uwagę mama niespełna dwuletniego Jakuba.

Radwańska codziennie zaskakuje. Polska na drodze do stania się tenisową potęgą?

Sama dopiero będzie zbierać doświadczenie na stanowisku dyrektorki turnieju, ale tego w roli tenisistki ma mnóstwo. Z niego też zamierza korzystać podczas rozpoczynającej się za niespełna dwa tygodnie imprezy w Kozerkach. Pytamy, czy jako była zawodniczka zwraca teraz szczególną uwagę na jakieś konkretne kwestie dotyczące przygotowania turnieju. Nie wskazuje tu jednak na razie konkretów.

- To będzie wszystko wychodzić w praniu. Będziemy tam chwilę wcześniej, zanim zacznie się rywalizacja. Wszystkiego będziemy mogli dopilnować i sprawdzić, czy wszystko jest tak jak należy - podkreśla.

Skrzypczyński zapewnia, że Radwańska świetnie odnajduje się w nowej roli. 

- To osoba niezwykle dynamiczna, mądra, chętna do działania i bardzo pracowita. Bardzo fajnie się dogadujemy. Dzięki niej ten produkt powstanie. Czy jest przy tym wymagająca? Nie - zaznacza.

Na pytanie, czy była tenisistka czymś go zaskoczyła, działacz stwierdza, że robi to codziennie.

- Zaskakuje mnie tym, jakim jest człowiekiem. Jaka jest niezwykle pracowita, o czym już wspominałem. Jak łatwo realizuje się z nią wszystkie założenia - wylicza.

I dodaje, że ma wobec finalistki Wimbledonu sprzed 10 lat kolejne plany. Zapowiada m.in. niespodziankę szykowaną na kolejny rok.

- Mamy kolejny pomysł. Niewątpliwie będzie to topowy produkt polskiego tenisa. Szczegóły? Wszystko w swoim czasie. Jesteśmy na etapie pozyskiwania partnerów. Jak tylko to zrobimy, to będzie to naprawdę przedsięwzięcie, jakiego w polskim tenisie nie było, a które jest bardzo potrzebne, aby mógł się on rozwijać - zapowiada dumnie szef PZT. 

Zanim uwaga krajowych kibiców tenisa skupi się na Memoriale Pary Prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich w Kozerkach, to w przyszłym tygodniu w Warszawie odbędzie się turniej WTA. Lista imprez międzynarodowych w Polsce sukcesywnie się wydłuża. Stałe miejsce w kalendarzu ATP mają od lat challengery w Poznaniu i Szczecinie. Podczas niższych rangą zawodów ITF w Kozerkach zwyciężczyni zgarnie czek na ponad 12 tysięcy dol. oraz otrzyma samochód Range Rover.

- Sama byłam w szoku, że może tak to wyglądać i że można liczyć na takie nagrody. Mamy kolejną imprezę w Polsce. Tenis w naszym kraju poszedł bardzo do przodu. Kiedyś było nie do pomyślenia, żeby na turniejach były takie nagrody. Dzięki temu, że mamy coraz więcej krajowych graczy oraz turniejów, to tenis będzie w czołówce polskich sportów. Oby za 10-15 lat było jeszcze więcej naszych zawodników w światowej czołówce. Tak jak w przypadku Francji i Włoch, które w pierwszej setce miały kilkunastu graczy. Wtedy stalibyśmy się potęgą - opowiada rozmarzona Radwańska.

Agnieszka Niedziałek

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: