"Iga Świątek pobłądziła". Kluczowy błąd na Wimbledonie

Iga Świątek odpadła już w III rundzie Wimbledonu po porażce z Alize Cornet. Jej występ ocenił ekspert brytyjskiego Eurosportu James Walker-Roberts. Jego zdaniem Polka popełniła jeden błąd, który najprawdopodobniej zaważył na szybkim odpadnięciu z rywalizacji.

Iga Świątek (1.WTA) niemal całkowicie zdominowała ostatnie tygodnie w kobiecym tenisie, wygrywając sześć turniejów z rzędu. Triumfowała kolejno w Doha, Indian Wells, Miami, Stuttgarcie, Rzymie i Roland Garros. Wszyscy liczyli na to, że niesamowitą passę podtrzyma także podczas tegorocznego Wimbledonu. Jednak zmiana nawierzchni (z mączki na trawę) okazała się zbyt dużym wyzwaniem dla Polki, która odpadła już w trzeciej rundzie londyńskiej imprezy. W niej uległa silniejszej i bardziej doświadczonej Francuzce Alize Cornet (38. WTA) 4:6, 2:6.

Zobacz wideo Tajemnica kortów Wimbledonu. Dlaczego tak bardzo różnią się od innych?

Ekspert: Cornet miała zdecydowanie większe doświadczenie na trawie od Świątek

Przed przyjazdem na trzeci turniej wielkoszlemowy w tym roku, 21-latka zrezygnowała z udziału w imprezach poprzedzających Wimbledon (m.in. w Eastbourne czy w Berlinie). W związku z tym nie miała szansy na "przetarcie" na nawierzchni trawiastej. Wielu ekspertów oceniło, że właśnie ta decyzja mogła przyczynić się do porażki na tak wczesnym etapie turnieju

Podobną opinię wyraził James Walker-Roberts. Ekspert pracujący dla brytyjskiego Eurosportu przed kilkoma dniami ocenił występ poszczególnych zawodników na Wimbledonie, w tym liderki rankingu WTA. Jak pisze Brytyjczyk, Francuzka wygrała z Polką przede wszystkim za sprawą większego doświadczenia na trawie.

"Cornet napisała na Wimbledonie historię już w 2014 roku, kiedy to zaskakująco pokonała Serenę Willliams w III rundzie imprezy. W związku z tym miała zdecydowanie większe doświadczenie na trawie od Świątek, która być może pobłądziła, nie biorąc udziału w turniejach 'rozgrzewkowych' na tej nawierzchni" - czytamy.

Ekspert przyznał, że ten turniej wyglądał zupełnie inaczej w porównaniu do poprzednich, w których 21-latka przewyższała poziomem gry pozostałe tenisistki. "Zaczęło się tak dobrze dla Polki. Próbowała rozwiać wszelkie wątpliwości na temat tego, że może równie dominować na trawie, jak to było na mączce. Ale już w drugim meczu Świątek miała bardzo duże problemy, które pojawiły się także w spotkaniu z Cornet i zaważyły na porażce" - pisze Walker-Roberts.

Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl

Jednak ekspert co do jednego nie ma wątpliwości - Polka powinna dalej dominować, tym bardziej że przed nią gra na kortach twardych. Jedyną wątpliwością jest to, kiedy to się stanie. "Świątek, której passa zakończyła się na 37 wygranych z rzędu, powinna ponownie pokazać swoją niesamowitą formę, gdy już za kilka tygodni rozpoczną się turnieje na kortach twardych. Ciekawe będzie więc, czy uda jej się od razu odbić po przegranej w Wimbledonie, czy też będzie potrzebować więcej czasu, na powrót do znakomitej dyspozycji" - podsumowuje Walker-Roberts, który występ Polki w Londynie ocenił na "4-".

Teraz przed nią kilka dni wolnego. Najprawdopodobniej powróci na kort dopiero pod koniec lipca podczas turnieju WTA 250 w Warszawie, który odbędzie się w dniach 25-31 lipca na kortach Legii przy ulicy Myśliwieckiej. Świątek będzie jedyną zawodniczką z czołowej dziesiątki rankingu WTA, która wystąpi w imprezie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.