Nick Kyrgios jest już w finale Wimbledonu. 27-letni Australijczyk awansował do niego bez gry, bo w czwartek z turnieju wycofał się Rafael Nadal. Doświadczony Hiszpan musiał zrezygnować z walki o kolejny tytuł wielkoszlemowy z powodu kontuzji.
Dla Kyrgiosa to pierwszy finał turnieju tej rangi. Do tej pory największym osiągnięciem tego zawodnika był ćwierćfinał Wimbledonu w 2014 roku i ten sam etap rywalizacji w Australian Open w 2015 roku. W finale rywalem Australijczyka będzie zwycięzca meczu Novak Djoković - Cameron Norrie.
Awans Kyrgiosa do finału jest dużą niespodzianką. Ciekawe światło na zwyżkę formy zawodnika rzuciła jego matka - Nill Kyrgios - która porozmawiała z australijskim dziennikiem "Nine Media". Zdaniem kobiety zachowanie jej syna zmieniło się od tegorocznego Australian Open.
- Wcześniej bardzo trudno było nam przekonać go do zrobienia czegokolwiek. Był szczęśliwy, gdy siedział w swoim pokoju i przez cały czas grał w gry komputerowe. Od czasu spędzonego na graniu czasami bolała go nawet ręka - powiedziała matka zawodnika.
I dodała: - W Pekinie namawialiśmy go, żeby poszedł z nami zobaczyć Wielki Mur Chiński. Kto by nie chciał tego zrobić? Ale Nick wolał siedzieć w pokoju i zamawiać jedzenie. W Kanadzie nie interesował go wodospad Niagara. Na wycieczkę pojechałam sama. Martwiło mnie to wszystko.
- Teraz w końcu zaczął doceniać to, gdzie jest. Jego przemianę widzę po jego relacjach na Instagramie. Prawdopodobnie pierwszy raz zobaczył Big Bena. Wcześniej, gdy był w Londynie, nie chciał nigdzie chodzić. Nareszcie zrozumiał, że życie nie kręci się tylko wokół tenisa. Zaczął cieszyć się życiem, dzięki czemu i ja jestem naprawdę szczęśliwa - zakończyła kobieta.
Po drodze do finału Kyrgios pokonał kolejno Paula Jubba, Filipa Krajinovicia, Stefanosa Tsitsipasa, Brandona Nakashimę i Cristiana Graina. Finał męskiego turnieju na kortach Wimbledonu odbędzie się w niedzielę.