Przyjaciółki zagrały o finał Wimbledonu. A po meczu piękny gest Jabeur

Ons Jabeur (2. WTA) została pierwszą Arabką, która awansowała do finału Wimbledonu. W półfinale Tunezyjka pokonała swoją koleżankę z grilla, Tatjanę Marię (46. WTA) 6:2, 3:6, 6:1.

Przyjaźń skończyła się na korcie centralnym w Londynie. A przynajmniej na czas meczu półfinałowego w Wimbledonie. W nim zmierzyły się Ons Jabeur oraz Tatjana Maria. Obie tenisistki znają się nie tylko z turniejów tenisowych, ale też utrzymują bardzo dobre relacje prywatnie. Największy problem przed tym meczem miała córka Marii, ośmioletnia Charlotte. Z jednej strony kortu stanęła jej mama, a z drugiej - ciocia, z którą bawi się codziennie w Londynie.

Zobacz wideo Tajemnica kortów Wimbledonu. Dlaczego tak bardzo różnią się od innych?

Ons Jabeur pierwszą finalistką Wimbledonu

Ons Jabeur czekała na ten moment całą dotychczasową karierę. Rok temu zakończyła Wimbledon na ćwierćfinale. Wcześniej w 2020 roku dotarła do tego samego etapu w Australian Open. We French Open i US Open nie przeszła dalej niż do czwartej rundy. Finał w Londynie będzie więc szczególny dla Tunezyjki. Będzie pierwszą kobietą z Afryki, która zagra o wielkoszlemowy tytuł, a jej rywalką będzie wygrana pary Elena Rybakina (23. WTA) - Simona Halep (18. WTA).

Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Zacięta walka zaczęła się już w pierwszym gemie przy podaniu Marii. Jabeur miała punkt na wyciągnięcie ręki, ale rywalka zaczęła się stawiać i to ona zaczęła od przewagi. Była to jednak sytuacja chwilowa, bo Jabeur bardzo szybko odrobiła stratę i przejęła inicjatywę. Utrzymała ją do samego końca pierwszego seta. Tatjana Maria dwukrotnie przegrała w nim swój serwis, aż w końcu uległa Tunezyjce 2:6.

Przebudziła się w drugim secie, który zaczął się bardzo podobnie. Wypracowana przewaga w postaci punktu, później strata i wyrównanie na 1:1, jednak tym razem to ona zaczęła dominować Jabeur. Szybko wypracowała sobie przewagę 5:2 w gemach. Przegrała piłkę setową w decydującym momencie, ale już w następnym gemie udało jej się zwyciężyć 6:3.

W trzecim secie Jabeur pokazała cały wachlarz swoich zagrań. Maria dwukrotnie przegrała po swoim podaniu. W końcu Tunezyjka doprowadziła do przewagi aż 5:0. Marii udało się jeszcze wygrać jednego gema, ale na niewiele się to zdało. W siódmym gemie Jabeur miała dwie piłki trzy piłki meczowe i w końcu przypieczętowała awans do finału Wimbledonu. Po ostatniej piłce Jabeur zdobyła się na piękny gest. Wyszła na kort i wzięła ze sobą Marię, pokazując, że przyjaciółce też należą się brawa za postawę w turnieju.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.