Nick Kyrgios (40. ATP) pokonał Amerykanina Brandona Nakashimę (56. ATP) 4:6, 6:4, 7:6 (7:2), 3:6, 6:2. w meczu IV rundy Wimbledonu. Australijczyk po raz drugi w karierze awansował do ćwierćfinału imprezy w Londynie. Znany z kontrowersyjnych zachowań tenisista dał popis swoich możliwości, szokując już w momencie wejścia na kort centralny.
Kyrgios na korcie pojawił się w czerwono-białych butach, łamiąc tym samym zasady panujące na Wimbledonie. Nakazują one nosić zawodnikom strój wyłącznie w białym kolorze, co obowiązuje tenisistów już od momentu wejścia na kort. Na tym jednak nie koniec prowokacyjnych zachowań Australijczyka. Po wygranym spotkaniu ponownie założył wspomniane buty i dołożył do nich czerwoną czapkę, by udzielić wywiadu na korcie.
Temat stroju 40. tenisisty rankingu ATP pojawił się na konferencji prasowej. Jeden z dziennikarzy zarzucił Kyrgiosowi złamanie zasad obowiązujących na Wimbledonie. - Robię, co chcę. Nie jestem ponad zasadami. Po prostu lubię nosić swoje Jordany. To zwraca na mnie większą uwagę - skomentował w swoim stylu zawodnik.
To kolejna kontrowersyjna sytuacja z 27-latkiem w roli głównej podczas tegorocznej imprezy wielkoszlemowej w Londynie. W meczu 2. rundy z Paulem Jubbem Kyrgios splunął w stronę kibica i wybił ze złości piłkę poza kort. W kolejnym awanturował się na korcie, domagając się dyskwalifikacji dla swojego rywala, Greka Stefanosa Tsitsipasa (5. ATP).