Pogromczyni Świątek odpadła z Wimbledonu. Wielki mecz rywalki

Alize Cornet nie posiadała się z radości po zwycięstwie nad Igą Świątek w III rundzie Wimbledonu. Francuzka nie będzie miała jednak więcej powodów do szczęścia w tym turnieju. W meczu o ćwierćfinał przegrała z Alją Tomljanović (6:4, 4:6, 3:6) i odpadła z turnieju.

Od ponad czterech miesięcy trwało poszukiwanie tenisistki, która skutecznie postawi się kroczącej od zwycięstwa do zwycięstwa Idze Świątek. Licznik 21-letniej Polki zatrzymał się na 37 wygranych po porażce z 37. w rankingu WTA Alize Cornet. Przegrała z nią 4:6, 2:6.

Zobacz wideo Tajemnica kortów Wimbledonu. Dlaczego tak bardzo różnią się od innych?

- Jestem bardzo dumna z wygrania tego meczu przeciwko Idze. To, co ona zrobiła w tym roku, jest nieprawdopodobne i nie mogę uwierzyć, że to ja przerwałam jej serię. To niesamowite - zaznacza pochodząca z Nicei zawodniczka. Jeden z dziennikarzy, z którymi rozmawiała po zwycięstwie nad Świątek, chciał porozmawiać z nią o kolejnej przeciwniczce. To mu się jednak nie udało, bo po pierwsze Cornet nie wiedziała, z kim teraz zagra, a po drugie nie chciała wiedzieć.

- Dopiero co pokonałam numer jeden na świecie. Chciałam się tym nacieszyć przez kilka godzin, nie wiedząc, co mnie dalej czeka. Nie wyobrażać sobie od razu tego i opowiadać, że zagram z tą i tą zawodniczką i bla, bla, bla. Nie chciałam tego wówczas wiedzieć. Postanowiłam do niedzieli nie zaglądać na media społecznościowe, bo tam na pewno bym się tego dowiedziała - tłumaczyła.

Alize Cornet odpadła z Wimbledonu. Alja Tomljanović w ćwierćfinale

Cornet być może teraz zapamięta nazwisko jej rywalki, bo to ona wyrzuciła ją z Wimbledonu. Alja Tomljanović (WTA 44.) przegrała z Francuzka pierwszego seta 4:6. Ta partia miała dosyć szalony przebieg. Jako pierwsza przełamanie uzyskała Cornet. Gra jej się układała i prowadziła 4:2. Wtedy przegrała serwis i pozwoliła zbliżyć się Australijce. Nastąpiła jednak seria przełamań i obie zawodniczki wygrywały gemy przy serwisie rywalki. W gemie dziewiątym Cornet miała nawet piłkę setową, ale nie wykorzystała jej i została przełamana. Za chwilę jednak to Tomljanović przegrała swoje podanie, a co za tym idzie, seta.

Więcej treści sportowych znajdziesz również na Gazeta.pl

Początek meczu należał do Cornet, ale im dłużej trwało spotkanie, tym Francuzka coraz bardziej się denerwowała, wyładowując czasami emocje na dzieciach do podawania piłek. W drugim secie znowu oglądaliśmy kilka przełamań. Obie tenisistki nie potrafiły ustabilizować swojej formy na zagrywce. Tym razem to Australijka wygrała więcej gemów przy serwisie rywalki (trzy, przy dwóch Cornet) i wygrała drugiego seta 6:4.

Trzecia partia była już mniej wyrównana. Cornet i Tomljanović na samym początku po razie się przełamały, ale potem Australijka wygrała aż cztery gemy z rzędu. Cornet jeszcze poderwała się do walki i ze stanu 1:5 zrobiło się 3:5, ale zwrotu akcji już nie było. Tomljanović  wygrała 6:3 i tym samym pogromczyni Igi Świątek pożegnała się z zawodami już w następnym meczu. W ćwierćfinale Tomljanović zagra z Jeleną Rybakiną (WTA 23.).

Więcej o:
Copyright © Agora SA