Dla Igi Świątek Wimbledon był pierwszym i jak się okazało ostatnim tegorocznym turniejem na kortach trawiastych. 21-latka z Raszyna od początku przyznawała, że nie czuje się dobrze na tego typu powierzchni. Teraz skomentowała także swoją porażkę z Alize Cornet.
Polka po sobotniej porażce przyznała, że ostatni czas nie był dla niej łatwy. 21-letnia liderka rankingu WTA odniosła się do swojej postawy na Wimbledonie za pośrednictwem mediów społecznościowych. "Sezon na trawie się dla mnie skończył. W pewnym sensie zakończył się też najbardziej intensywny, wymagający, ekscytujący i trudny czas, chyba w całej mojej dotychczasowej karierze" - napisała Świątek.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.
Tenisistka wyraziła również nadzieję na to, że mimo porażki kibice nadal z nią są. "Mam nadzieję, że cieszyliście się tymi momentami tak, jak ja i, że będziecie ze mną także bez "streak'ów" i rekordów" - dodała.
Liderka światowego rankingu zaznaczyła, że ostatni czas sporo ją nauczył. "Ten czas bardzo dużo mnie nauczył i nie mogę doczekać się powrotu do jeszcze cięższej pracy z wieloma wnioskami, które przyniosły ostatnie tygodnie".
Świątek zapowiedziała, że Wimbledon był dla niej ostatnim turniejem na trawie. Teraz Polkę czeka zasłużony urlop. "Zanim jednak powrót na kort...pora na reset i chwilę wakacji!" - podsumowała 21-latka.
Pod tweetem kibice przekazali Świątek słowa wsparcia. "Dziękujemy Iga za wszystko! To niezwykła przyjemność śledzić Twoją karierę", "Odpoczywaj, Iga! Równie intensywnie co grałaś", "Wszystko przed Tobą" - między innymi takie komentarze czytamy pod wpisem Polki.