Jelena Ostapenko sensacyjnie odpadła w czwartej rundzie wielkoszlemowego turnieju na kortach Wimbledonu. Łotyszka, mimo że w drugim secie miała dwie piłki meczowe, przegrała ze 103. zawodniczką światowego rankingu - Tatjaną Marią - 7:5, 5:7, 5:7.
W trakcie spotkania publiczność zdecydowania trzymała stronę niemieckiej zawodniczki. Po spotkaniu, kiedy Maria cieszyła się z sensacyjnej wygranej, Ostapenko z wielką złością przygotowywała się do zejścia z kortu. Łotyszka w końcu nie wytrzymała i cisnęła butelką w krzesło, które się przewróciło.
Zachowanie Ostapenko bardzo nie spodobało się publiczności. Schodządzą z kortu Łotyszkę pożegnało buczenie. To nie pierwszy raz, kiedy Ostapenko podpadła widowni na Wimbledonie.
Kilka lat temu zawodniczka w trakcie meczu cisnęła rakietą, która prawie uderzyła w chłopca od podawania piłek. W tegorocznym turnieju Ostapenko wystąpiła w beżowej spódniczce, co zostało odebrane jako próba złamania tradycyjnego, białego dress code'u turnieju.
Łotyszka nie imponowała zachowaniem też w trakcie meczu z Marią. Ostapenko kilka razy z wielką złością reagowała na swoje złe zagrania, a także nerwowo zwracała się do swojego sztabu szkoleniowego.
Dla Marii awans do ćwierćfinału Wimbledonu jest największym sukcesem w karierze. We wtorek Niemka zagra o półfinał z rodaczką - Julą Niemeier - która w niedzielę pokonała Brytyjkę Heather Watson 6:2, 6:4.