Siłą Alexandra Bublika (38. ATP) w meczu z Francesem Tiafoe (28. ATP) zdecydowanie były asy serwisowe. Zawodnik z Kazachstanu trafił aż 25 asów, przy pięciu analogicznych zagraniach Tiafoe. To jednak nie przyniosło mu zwycięstwa.
Co więcej, Bublik w czasie meczu zdecydował się aż sześć razy serwować piłkę dołem. Kazach nieraz decyduje się serwować w ten sposób, aby wprowadzić element zaskoczenia. Wcześniej na takie nietypowe zagranie nie decydował się jednak aż tak często. - To mógł zrobić tylko on - napisał oficjalny profil Wimbledonu.
Wyczyn Bublika docenił rzecz jasna Nick Kyrgios. Australijczyk opanował serwowanie z dołu niemal do perfekcji i nie przepuścił okazji, aby skomentować próby zawodnika z Kazachstanu: - Uwielbiam, to jest coś innego. Gdybym ja tak zagrał to otrzymałbym minimum 15 tysięcy funtów kary - napisał tenisista za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Bublik w niektórych fragmentach meczu wyglądał na zawodnika, który jednak zbyt nonszalancko podchodzi do gry w kontrze do bardzo skupionego Tiafoe. Nie zmienia to jednak faktu, że wiele z uderzeń Kazacha były bardzo efektownych, jak to poniżej.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Amerykanin awansował do IV rundy, gdzie zmierzy się z Davidem Goffinem (58. ATP). Belg w III rundzie uporał się natomiast z Ugo Humbertem (112. ATP), który wcześniej niespodziewanie pokonał finalistę Ronalda Garrosa Caspra Ruuda (6. ATP). Spotkanie pomiędzy nimi zostało zaplanowane na niedzielę (03.07).