Iga Świątek (1. WTA) awansowała do 3. rundy tegorocznego Wimbledonu. Liderka rankingu WTA miała słabsze momenty w tym meczu, ale zdołała po trzysetowej walce pokonać Holenderkę Lesley Pattinamą Kerkhove (138. WTA) 6:4, 4:6, 6:3. Teraz jej rywalką będzie Francuzka Alize Cornet (37. WTA), która łatwo odprawiła Amerykankę Claire Liu (75. WTA) 6:3 6:3.
Francuzka tenisistka notuje dobry sezon na kortach wielkoszlemowych. W styczniu w Australian Open osiągnęła pierwszy ćwierćfinał Wielkiego Szlema w karierze. French Open zakończyła na 3. rundzie i teraz zameldowała się na tym samym etapie w Londynie. Takich dobrych wyników w jednym sezonie Cornet jeszcze nie osiągała. - Jestem jak dobre wino, z czasem staję się coraz lepsza. Z biegiem lat jestem coraz bardziej solidna - powiedziała zawodniczka dla Lefigaro.pl.
Nie zabrakło również tematu najbliższego spotkania z liderką rankingu WTA. Francuzka ma nadzieję, że uda jej się sprawić niespodziankę i pokonać Polkę. - Ktoś będzie musiał ją pokonać. Nie mam nic do stracenia i czasami w takich przypadkach zdarzają się niespodzianki. Jeśli jest nawierzchnia, na której można ją pokonać, to chyba jest to trawa. Mam nadzieję, że moje 15-letnie doświadczenie na tej nawierzchni może mi pomóc. Jeśli ta passa ma zostać przerwana, może to się stać na Wimbledonie - stwierdziła 37. tenisistka światowego rankingu.
Cornet nie kryła też jednak słów uznania wobec swojej sobotniej rywalki. - Na korcie stawia na niesamowitą intensywność. Jest bardzo wysportowana. Bardzo wcześnie odbija piłkę i w sposobie poruszania się przypomina mi trochę Djokovicia. W swoje uderzenia wkłada dużo siły. Wie, jak wszystko zrobić - oceniła Igę Świątek Francuzka.
Również Polka doceniła Cornet w krótkiej rozmowie z Polsat Sport. - Jest to bardzo doświadczona rywalka. Już w trzeciej rundzie nie ma zazwyczaj łatwych rywalek, dlatego wyjdę w pełni skoncentrowana i postaram się wykorzystać wnioski, które wyciągnę z dwóch pierwszych rund - powiedziała faworytka imprezy.