Casper Ruud (6. ATP) podczas ostatniego wielkoszlemowego turnieju Roland Garros doszedł aż do finału. Norweg przegrał w nim z Rafaelem Nadalem (4. ATP), jednak zostawił po sobie dobre wrażenie. Można było zatem przypuszczać, że Ruud postara się osiągnąć równie korzystny wynik podczas Wimbledonu. Norweg jednak odpadł z turnieju już w II rundzie.
Lepszy od niego okazał się Ugo Humbert (112. ATP). Pierwszy set nie zapowiadał niespodzianki. Norweg wygrał go 6:3, przełamując Humberta już w pierwszym gemie. Francuz szybko zdołał się zrewanżować, ale to Ruud kontrolował przebieg gry i mógł myśleć o lepszym rozstrzygnięciu meczu.
Francuz zaliczył potem znakomity powrót i wygrał kolejnego seta 6:2. Nieco więcej problemów sprawił mu Ruud w trzeciej części gry, lecz tam także Humbert zdołał dopiąć swego. Po przełamaniu Norwega w jedenastym gemie pewnie punktował w także następnym i na tablicy wyników pojawił się wynik 7:5. To właśnie trzeciego seta można uznać za kluczowy moment spotkania. Humbert w ostatniej odsłonie gry wygrał 6:4 i awansował do III rundy, gdzie zmierzy się z Davidem Goffinem (58. ATP).
Francuz nie zostanie zapamiętany w tym meczu nie tylko z dobrej gry. Zapomniał bowiem przynieść na kort... tenisowych rakiet. Ostatecznie zostały mu one dostarczone przez organizatorów turnieju. - Przepraszam za to - powiedział do sędziego.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Wygrana Humberta była kolejnym zaskoczeniem podczas tegorocznej edycji Wimbledonu. W dolnej części drabinki odpadło już bowiem kilku znanych zawodników i najwyżej notowanym graczem, który pozostał w grze jest Cameron Norrie (12. ATP). Z turniejem pożegnali się natomiast Hubert Hurkacz (10. ATP), Grigor Dimitrov (21. ATP) czy Pablo Carreno-Busta (20. ATP).