Sensacja w Wimbledonie. Bezradna Muguruza przegrała seta w 19 minut i odpadła

Kolejna wielka faworytka żegna się z Wimbledonem już w pierwszej rundzie. Garbine Muguruza (WTA 10.) sensacyjnie przegrała z Belgijką Greetje Minne (WTA 88.) 4:6, 0:6.

Środa nie jest póki co dobrym dniem dla faworytek do końcowego triumfu w Wimbledonie. W tym dniu turniejem pożegnała się trzecia obecnie zawodniczka rankingu WTA, Anett Kontaveit, która przegrała niespodziewanie ze znacznie niżej notowaną Jule Niemeier (97. WTA) 4:6, 0:6.  Nie minęły nawet dwie godziny, a doczekaliśmy się kolejnej sensacji. 

Zobacz wideo Kontrowersje wokół Igi Świątek już na samym starcie Wimbledonu

Sensacja za sensacją w kobiecym Wimbledonie. Garbine Muguruza odpadła już w pierwszej rundzie

Do Estonki dołączyła Garbine Muguruza (WTA 10.), która w identycznym stosunku, co Kontaveit, uległa Belgijce Greetje Minne (WTA 88.). Zwyciężczyni Wimbledonu z 2017 roku zupełnie rozczarowała. Tylko w pierwszym secie, który został rozegrany jeszcze we wtorek, była w stanie nawiązać wyrównaną walkę z niżej notowaną rywalką. W drugiej partii nie miała jednak już nic do powiedzenia.

Minne potrzebowała zaledwie 19 minut, by kompletnie rozbić utytułowaną Hiszpankę. Już na początku tenisistce z Belgii udało się dwa razy przełamać podanie rywalki. Szybko wyszła na prowadzenie 4:0, którego nie oddała już do końca. W kolejnej rundzie pogromczynię Muguruzy czeka starcie z 52. aktualnie zawodniczką rankingu WTA, Chinką Qinwen Zheng

Dla zawodniczki, która wkrótce będzie świętować swoje 25 urodziny, sam awans do drugiej rundy wielkoszlemowego turnieju to już wielki sukces. Wcześniej sztuka ta udała się jej tylko dwa razy. W 2020 roku zagrała w II rundzie Australian Open, a w ubiegłym roku awansowała do trzeciej rundy US Open. Lepiej wiedzie jej się w deblu, w którym sięgnęła po dwa zwycięstwa w zawodach rangi WTA podczas turnieju w Luksemburgu (2018 i 2021). 

Garbine Muguruza natomiast była jedną z potencjalnych rywalek Igi Świątek w drodze do finału. Panie mogły trafić na siebie w ćwierćfinale. Teraz wiemy, już, że Polka straciła kolejną wielką rywalkę do końcowego sukcesu. Droga do finału jednak wciąż jest daleka. Już w czwartek nasza młoda mistrzyni zmierzy się w drugiej rundzie z Holenderką Lesley Pattinamą Kerkhove

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.