"Najgłupsza rzecz w historii". Kyrgios nie ma litości dla Wimbledonu

- Nie czekam na grę deblową do trzech wygranych setów. To najgłupsza rzecz w historii. Nie wiem, dlaczego są takie zasady. Nikt nie chce ani tak grać, ani tego oglądać - powiedział Nick Kyrgios. Wimbledon to jedyny turniej w wielkoszlemowym, w którym debliści muszą rozgrywać nawet pięciosetowe mecze.

Na początku tego roku Nick Kyrgios (40. ATP) wraz z Thanasim Kokkinakisem (79. ATP) byli najlepsi w deblu mężczyzn podczas Australian Open. Duet będzie chciał powtórzyć ten sukces na niedawno rozpoczętym Wimbledonie. Australijczycy są jednym z głównych faworytów do zwycięstwa. 

Zobacz wideo Kontrowersje wokół Igi Świątek już na samym starcie Wimbledonu

Kyrgios krytykuje format gry do trzech wygranych setów w deblu. "To najgłupsza rzecz w historii"

Na rozgrywanym w Londynie wielkoszlemowym turnieju w deblu mężczyzn gra się do trzech wygranych setów, przez co możemy oglądać nawet pięciosetowe spotkania. Jest to jedyny tej rangi turniej, w którym jesteśmy świadkami tego typu formatu rozgrywek. W innych zawodach mecze deblowe gra się do dwóch wygranych setów.

Skrytykował to Nick Kyrgios w rozmowie z Eurosportem. - Nie czekam na grę deblową do trzech wygranych setów. To najgłupsza rzecz w historii. Nie wiem, dlaczego są takie zasady. Nikt nie chce ani tak grać, ani tego oglądać. Jestem podekscytowany, ale też trochę się boję. To nie ma sensu. Zawsze dobrze mi tu szło w grach singlowych, teraz z powodu zasad w deblu, nie będę miał dnia wolnego - powiedział Kyrgios. 

Australijczyk był ostatnio w dobrej formie na trawiastych kortach. Dotarł między innymi do półfinału ATP 500 w Halle, gdzie przegrał z Hubertem Hurkaczem 6:4, 6:7, 6:7. Tenisista jest pewny siebie przed startem na Wimbledonie. - Wiem, że dobrze gram i mogę pokonać każdego. Wygrałem już z większością startujących tenisistów. Grałem w tym roku z najlepszymi zawodnikami i sprawiłem, że ich gra była zupełnie zwyczajna. Czuję się naprawdę pewnie - dodał tenisista

Kyrgios w pierwszej rundzie singla na Wimbledonie zmierzy się we wtorek z Anglikiem Paulem Jubbem (219. ATP). Australijczyk wypowiedział się krótko na temat zbliżającego się spotkania. - Mogę bardzo dobrze postawić się w jego sytuacji (Paula Jubba - przyp. red.). Też byłem kiedyś dzieciakiem, który dostał dziką kartę na Australian Open. Wiem, że fani będą wspierali miejscowych graczy, ale ja jestem przyzwyczajony do noszenia tego typu "czarnego kapelusza", bycia "złoczyńcą". Jestem gotowy stawić temu czoła - zakończył Kyrgios. 

Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Nick Kyrgios jest bardzo utalentowanym australijskim tenisistą. Na koncie ma między innymi triumf na Australian Open w 2013 roku w grze pojedynczej oraz zwycięstwa w grze podwójnej na French Open w 2012 roku i Wimbledonie (2012 i 2013 rok). Najwyżej klasyfikowany w rankingu ATP był na 13. miejscu. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.