"Kanarek" od Chwalińskiej. Tak Czesi reagują na porażkę swojej gwiazdy

Maja Chwalińska niespodziewanie wygrała z Katariną Siniakovą 6:0, 7:5 w I rundzie wielkoszlemowego Wimbledonu. Czeskie media komplementują grę Polki i zwracają uwagę przede wszystkim na pierwszego seta, w którym Polaka "dała Czeszce kanarka".

Fantastycznie spisała się Maja Chwalińska (170. WTA) w pierwszej rundzie Wimbledonu. Polka mierzyła się z dużo wyżej klasyfikowaną rywalką, ale ranking nie znalazł odzwierciedlenia na korcie. Katerina Siniakova (79. WTA) wyglądała na zagubioną, nie mogła znaleźć swojego rytmu, a Chwalińska doszczętnie to wykorzystała, wygrywając pierwszy set do zera.

Zobacz wideo Agnieszka Radwańska patrzyła na kort obok, a tam Iga Świątek. "Poczwórna mobilizacja"

Drugi set rozpoczął się od opadów deszczu, przez co obydwie tenisistki musiały udać się na wymuszoną przerwę. Po niej Siniakova radziła sobie już znacznie lepiej, ale to było nadal za mało, aby pokonać rozpędzoną Chwalińską, która ostatecznie sprawiła wielką niespodziankę, wygrywając 6:0, 7:5.

Czeskie media komplementują Chwalińską. "Dała kanarka"

Czeskie media po meczu Chwalińskiej z Siniakovą zwróciły uwagę, że Polka "dała kanarka" Czeszce. - Czeska tenisistka w pierwszych secie w ogóle nie odniosła sukcesu, a nawet dostała kanarka. Wtedy mecz został przerwany z powodu deszczu, a Siniakowa poprawiła swoją grę - zauważył portal tn.nova.cz. "Kanarkiem" w Czechach potocznie nazywa się właśnie porażkę 0:6 w secie.

- Po powrocie na kort gra się wyrównała, ale w kluczowych momentach Polka nadal dominowała. Po cierpliwej grze przełamała Siniakovą i prowadziła 5:3. Czeszce udało się w końcu przełamać serwis rywalki i wyrównać, ale Polka skontrowała w podobny sposób, odwróciła sytuację i w debiucie zagra w drugiej rundzie - podsumował drugiego seta z kolei portal idnes.cz.

Portal irozhlas.cz zauważa, że to już ósma porażka w tym roku, którą Siniakova poniosła w pierwszej rundzie. - Choć niecałe dwa tygodnie temu święciła triumf w deblu w Berlinie z Australijką Storm Sanders, przegrała w singlu w pierwszej rundzie, a także przegrała tydzień później w Bad Homburg. W sumie przegrała na samym początku turnieju po raz ósmy w tym sezonie - podkreślił portal po meczu Siniakovej z Chwalińską.

Z kolei portal sport.aktualne.cz zauważa, że to najgorszy wynik Siniakovej na Wimbledonie od 2017 roku, gdy także odpadła w I rundzie. - Siniakova również odpadła w pierwszej rundzie tegorocznego Australian Open. W trzeciej rundzie była na Wimbledonie maksymalnie trzy razy, po raz ostatni w zeszłym roku. Ostatni raz nie przekroczyła rundy otwarcia w Londynie pięć lat temu - podkreślił portal.

Chwalińska zmierzy się w drugiej rundzie Wimbledonu z Alison Riske (36. WTA). Amerykanka awansowała do II rundy turnieju wygrywając ze Szwajcarką Ylena In-Albon (113. WTA) 6:2, 6:4. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.