Chris Evert ostrzega Igę Świątek: Kiedy nie grasz, nie masz czasu przywyknąć

- Kiedy nie grasz turniejów na trawie przed Wimbledonem, tak naprawdę nie masz czasu przywyknąć do jej specyfiki - stwierdziła legenda tenisa Chris Evert. Amerykanka twierdzi, że to może sprawić, że Świątek nie będzie dominować jak w ostatnich tygodniach.

Iga Świątek (1. WTA) jest uznawana za największą faworytkę tegorocznego Wimbledonu. Liderka rankingu WTA początkiem czerwca zdobyła drugi wielkoszlemowy tytuł na kortach Rolanda Garrosa. Przedłużyła tym samym zwycięską serię do 35. spotkań i wygrała szósty turniej z rzędu. W Londynie stanie przed szansą na przedłużenie swojej dominacji.

Zobacz wideo Agnieszka Radwańska patrzyła na kort obok, a tam Iga Świątek. "Poczwórna mobilizacja"

"Nie powiedziałabym, że będzie dominatorką"

Swiątek od tryumfu w Paryżu nie rozegrała żadnego oficjalnego spotkania. Oznacza to, że przed startującym w poniedziałek Wimbledonem forma Polki na kortach trawiastych jest wielką niewiadomą. Zdaniem amerykańskiej legendy tenisa, Chris Evert, może to zadziałać na jej niekorzyść. - Kiedy nie grasz turniejów na trawie przed Wimbledonem, tak naprawdę nie masz czasu przywyknąć do jej specyfiki. I moim zdaniem to odbiera jej trochę niezwykłości i dominacji. Dlatego nie powiedziałabym, że będzie dominatorką - stwierdziła zwyciężczyni 18 turniejów wielkoszlemowych.

Evert podkreśliła jednak, że przerwa po wymagającym sezonie na kortach ziemnych i zwieńczającym go French Open jest potrzebna. - Grasz nieprzerwanie przez sześć tygodni. Najlepsi gracze potrzebują przerwy. Nie mogą po prostu wyjść na trawę i przyzwyczaić się do niej w trzy tygodnie. Muszą wziąć naprawdę od tygodnia do 10 dni wolnego, by później powoli przestawiać się na trawę. Dlatego Wimbledon jest dla mnie o wiele trudniejszy do przewidzenia - powiedziała Amerykanka w rozmowie z ESPN.

Liderka rankingu WTA rozegra pierwszy mecz we wtorek 28 czerwca o 14:30 na korcie centralnym. Jej rywalką będzie Chorwatka Jana Fett (254. WTA), która do imprezy głównej awansowała po wygranych kwalifikacjach. Najlepszym osiągnięciem Świątek w Londynie jest jak do tej pory osiągnięta w zeszłym sezonie czwarta runda. Polka ma jednak na koncie zwycięstwo w juniorskim Wimbledonie w 2018 roku, co świadczy o tym, że potrafi ona grać na trawie.

Oprócz Świątek w tegorocznym turnieju pań zobaczymy również  Magdę Linette (66. WTA) i Magdalenę Fręch (92. WTA) oraz debiutujące w głównej drabince Katarzynę Kawę (132. WTA) i Maję Chwalińską (172. WTA). W rywalizacji singlistów o jak najlepszy wynik obok powalczą z kolei rozstawiony z numerem 7. Hubert Hurkacz (10. ATP) i Kamil Majchrzak (91. ATP). 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.