Dla wielu zawodniczek i zawodników turniej WTA Eastbourne to forma rozgrzewki przed Wimbledonem. Niektóre z nich skończyły rywalizację dużo szybciej, niż planowały. Wśród nich znalazły się też wysoko rozstawione tenisistki: Paula Badosa (4. WTA) przegrała z Jodie Burrage (169. WTA), Anhelina Kalinina (36. WTA) uporała się z Marią Sakkari (5. WTA), Marta Kostiuk (79. WTA) wygrała z Barborą Krejcikovą (15. WTA), a Karolina Pliskova (7. WTA) nie poradziła sobie w starciu przeciwko Katie Boulter (127. WTA).
Na szczególną uwagę zasłużyła Karolina Pliskova i jej fatalny wręcz gem w trzecim secie. Czeszka przegrała go do zera przy własnym podaniu. Popełniła w nim cztery podwójne błędy serwisowe. "Czegoś takiego sobie nie przypominamy" - czytamy na Twitterze o "popisie" siódmej rakiety świata.
Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Przegrane faworytek w Eastbourne otworzyły drogę innym tenisistkom, a jedną z nich jest Magda Linette (66. WTA). Polka w singlowych pojedynkach pokonała już Dankę Kovinić (7:6, 6:1) oraz Alison Riske (6:7, 6:3, 7:6). Awansowała do 1/8 finału turnieju, a jej następną rywalką będzie Łesia Curenko (114. WTA). Linette odnosi sukcesy nie tylko w singlu. We wtorek wraz z Aleksandrą Krunić wygrały 6:2, 7:6(4) w deblowym starciu z Anną Daniliną i Beatriz Haddad Maią.
Turniej wzbudził również dużo emocji z powodu powrotu na kort Sereny Williams. Amerykanka po 350 dniach przerwy - wraz z Ons Jabeur - zmierzyły się w deblowym starciu przeciwko parze Marie Bouzkovej i Sary Sorribes Tormo. Mecz zakończył się zwycięstwem Amerykanki i Tunezyjki. Williams pojawi się również w zbliżającym się Wimbledonie.