Serena Williams przed rokiem doznała kontuzji w trakcie meczu z Białorusinką Aleksandrą Sasnowicz. Wielu kibiców i ekspertów wątpiło, że jedną z najlepszych tenisistek w historii jeszcze zobaczymy na korcie. Jednak Amerykanka zdołała wrócić do zdrowia i już w najbliższych dniach wystąpi podczas dwóch turniejów. Najpierw 40-latka weźmie udział w rywalizacji deblowej w Eastbourne. Następnie Amerykanka uda się do Londynu, gdzie wystartuje w grze pojedynczej.
Wiele tenisistek obawia się powrotu 23-krotnej zwyciężczyni turniejów wielkoszlemowych, która w ostatnich latach całkowicie zdominowała kobiecy tenis. 40-latka otrzymała od organizatorów Wimbledonu dziką kartę. Williams nie będzie oczywiście rozstawiona, w związku z czym losowanie turniejowej drabinki zapowiada się niezwykle ekscytująco. Istnieje szansa, że w pierwszej rundzie Amerykanka trafi na liderkę światowego rankingu Igę Świątek (1. WTA).
Na taki scenariusz liczy Ons Jabeur (3. WTA). Tunezyjka wierzy, że to właśnie Williams może być pierwszą tenisistką, której uda się przerwać niesamowitą passę 35 wygranych z rzędu Polki. - Mam nadzieję, że Serena wylosuje Igę w pierwszej rundzie Wimbledonu. Ktoś w końcu musi ją trochę przystopować - powiedziała z przekąsem Tunezyjka podczas Media Day w Eastbourne.
Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Losowanie drabinki turniejowej odbędzie się już w piątek 24 czerwca. Zmagania na kortach w Londynie rozpoczną się trzy dni później. Iga Świątek postanowiła odpocząć przed Wimbledonem i po triumfie w Roland Garros zrezygnowała z udziału w turniejach poprzedzających zmagania w stolicy Wielkiej Brytanii.
Inaczej postąpiła Ons Jabeur. Choć Tunezyjka wycofała się z rywalizacji singlowej w Eastbourne, to wystąpi w deblu w parze właśnie z Sereną Willliams. Możliwość dzielenia kortu z 40-latką, to ogromne przeżycie dla Tunezyjki, o którym opowiedziała w nagraniu zamieszczonym na stronie WTA.
- To legenda i zawsze nią będzie. Nie spodziewałam się, że właśnie mnie wybierze na swoją partnerkę w deblu. To niesamowite, że mogę być częścią jej powrotu. Zrobiła bardzo dużo dla naszego sportu, szanuję ją, jej drogę i wszystko, przez co musiała przejść. Żartuje teraz do innych deblistek, że jeśli mają mniej niż 20 wygranych szlemów, to niech nawet nie podchodzą z propozycjami o grę - w ciepłych słowach komentowała powrót Williams Jabeur.
Pierwszy mecz duetu amerykańsko-tunezyjskiego zostanie rozegrany we wtorek około godziny 16:30. Po drugiej stronie siatki staną Czeszka Marie Bouzkova i Hiszpanka Sara Sorribes Tormo.