Iga Świątek musi uważać. Powracające mistrzynie zagrożeniem podczas Wimbledonu

Iga Świątek (1. WTA) przegra podczas tegorocznej edycji Wimbledonu? Zagraniczni dziennikarze analizują szanse Polki, wskazując m.in. na jej brak osiągnięć na trawie.

W poprzednim roku dotarła do 4. rundy i odpadła po porażce 7:5, 1:6, 1:6 z Ons Jabeur. Dziś Iga Świątek jest jednak w innym miejscu. To liderka światowego rankingu z serią 35 wygranych z rzędu i sześcioma wygranymi turniejami, a w tym z tegorocznym Roland Garros. Nie ma co jednak ukrywać, że trawa nie jest najlepszą dla Polki nawierzchnią, a właśnie na niej rozgrywane są mecze Wimbledonu.

Zobacz wideo Będzie ulica imienia Igi Świątek? "Dla nas jest wyjątkową osobą"

Iga Świątek ma trzy powody, przez które może przegrać Wimbledon

W tym zagraniczni dziennikarze widzą szansę dla innych zawodniczek. To pierwszy punkt wyselekcjonowany przez "Women's Tennis Blog". 21-latkę porównano do jej idola Rafaela Nadala. Hiszpan ma na swoim koncie 20 tytułów Wielkiego Szlema i tylko dwa razy zwyciężał na kortach w Londynie. "Mocny top spin, świetny ruch i skuteczny ślizg to tylko kilka cech, które czynią z niej wspaniałą mistrzynię kortów glinianych" - czytamy na blogu. Zdaniem autora wynika to z "szybkiego tempa gry na trawie, utrzymując swoją trajektorię na niższej wysokości". To z kolei nagroda dla tenisistów i tenisistek, którzy oddają bardziej płaskie uderzenia.

Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Kolejnym punktem, który nie sprzyja 21-letniej tenisistce, są jej osiągnięcia. "Będzie musiała dostosować swój plan gry do szybszej, bezlitosnej nawierzchni trawiastej" - podkreślono. Co to oznacza? Być może Świątek będzie musiała mocniej serwować - co jest trudne, bo Polka już ma jeden z mocniejszych serwów wśród kobiet - częściej schodzić pod siatkę i podejmować większe ryzyko. Już wcześniej Brytyjczycy zauważyli, że procentowo Świątek radzi sobie gorzej na trawie. Jej statystyki od 2017 roku to 68,42 proc. wygranych. Dla porównania na mączce wynik ten to ponad 80 proc.

Trzecim zagrożeniem są powracające mistrzynie Wimbledonu. "Do takich zawodniczek należą Garbine Muguruza, Simona Halep, Petra Kvitova, Angelique Kerber i oczywiście siedmiokrotna mistrzyni Wimbledonu Serena Williams" - czytamy. Wszystkie zawodniczki są przyzwyczajone do gry na trawie. Szczególnie niebezpieczne są Muguruza oraz Williams. Pierwsza to zawodniczka, z którą Iga nigdy nie wygrała. Z Williams zaś nie było jej jeszcze dane się zmierzyć. W przypadku Amerykanki trzeba mieć jednak na uwadze, iż wraca do gry po bardzo długiej przerwie.

Tegoroczny Wimbledon wystartuje 27 czerwca. Według bukmacherów Polka jest zdecydowaną faworytką

Więcej o:
Copyright © Agora SA