Choć Iga Świątek odpuściła sobie występ podczas turnieju w Berlinie, to tenisowe środowisko nie zapomina o jej znakomitej formie. Polka jest niezwyciężona na korcie od 35 spotkań, co jest rekordowym wynikiem w XXI wieku. Świątek przegoniła pod tym względem Serenę Williams. Zrównała się z Venus Williams, która w 2000 roku także osiągnęła serię 35 zwycięstw z rzędu.
Carole Bouchard, dziennikarka zajmująca się tenisem, jest zdania, że Świątek może zdominować tenis kobiecy jak "wielka trójka" ostatnie lata w tenisie męskim. - Nikt nie zlekceważy Igi Świątek, bo skopała wszystkim tyłki. W tej chwili jest o tyle lepsza od wszystkich, że może być jak Federer, Nadal czy Djoković w ich najlepszych czasach. Ona zmiażdży wszystkich - przekazała Bouchard w "Match Points".
- Inne zawodniczki muszą nadrobić zaległości. Problem w tym, że potrzebujesz celów. Ale tenis stracił w pewnym sensie Naomi Osakę, Biancę Andreescu, Arynę Sabalenkę - dodała Bouchard. - Inni muszą chcieć nadrobić zaległości. Czasami nie jestem pewna, czy chcą je nadrobić, bo czy są gotowi na tak ciężką pracę, jak Świątek? Jeśli nie chcesz wygrywać tak bardzo, jak Świątek, nawet po serii 35 zwycięstw, to będziesz mieć problem - zakończyła Bouchard.
Różnice w poziomie gry Świątek, a jej rywalek, najlepiej pokazują aktualnie rankingi. W zestawieniu WTA Polka prowadzi z przewagą ponad czterech tysięcy punktów nad Anett Kontaveit. Jeśli chodzi tylko o ranking z tego roku (WTA Race), Świątek ma w nim blisko 4800 punktów przewagi nad Ons Jabeur.
Świątek już niedługo będzie miała okazję kontynuować swoją serię zwycięstw. 27 czerwca rozpocznie się wielkoszlemowy Wimbledon. W tym roku nie będą jednak przyznawane punkty do rankingów ATP i WTA - to z powodu decyzji władz turnieju o zakazie gry dla tenisistów i tenisistek z Rosji i Białorusi.