Iga Świątek postanowiła zrezygnować z turnieju WTA 500 w Berlinie z powodu nawracającego dyskomfortu. To oznacza, że pierwszym turniejem Polki na trawie w tym sezonie prawdopodobnie będzie Wimbledon, który odbędzie się w dniach 27 czerwca - 10 lipca. - Idze powinien pasować tenis na trawie. Dlaczego? Bo trzeba w miarę mocno uderzać piłkę. Ona to potrafi. Tenis na kortach trawiastych przypomina ten z czasów pandemii w Paryżu - mówił Wojciech Fibak w rozmowie z Sport.pl.
Tomasz Wiktorowski rozmawiał z "Rzeczpospolitą" przed tegoroczną edycją Wimbledonu. Trener Igi Świątek uważa, że jej podopieczna poradzi sobie na tej nawierzchni. - Iga ma wystarczająco dużo atutów, by wygrywać również na trawie. Dostosowanie się do warunków to konieczność, ale nie do rywalek. Kluczem jest inne odbicie piłki od nawierzchni, na trawie dużo niższe. Poruszanie się po korcie też jest inne, ale o to w ogóle się nie martwię. Iga będzie musiała korzystać z trochę innych kierunków przy uderzeniu piłki, przy serwisie też - rozpoczął szkoleniowiec.
- Jeśli tu stracimy kick serwis, to musimy dołożyć coś innego, pamiętając też, że płaski serwis nie jest tak efektywny. Ale jedno nie ulega wątpliwości: Iga umie grać na trawie, bo doszła do czwartej rundy Wimbledonu. Będziemy jedynie próbowali wprowadzić małe modyfikacje, które jeszcze powinny ułatwić jej życie na tej nawierzchni - dodał Wiktorowski.
Na pytania o plany startów Polki w drugiej połowie 2022 roku trener odpowiedział, że teraz organizuje dwa tygodnie treningów na trawie, a po turnieju wielkoszlemowym będzie mógł powiedzieć nieco więcej o planach startowych Świątek.
Tomasz Wiktorowski zdradził, że wcześniej prawie nie znał się z Igą Świątek. Co więc sprawiło, że współpraca wypaliła aż tak szybko? - Kiedy przeszliśmy przez miesiąc okresu przygotowawczego, dostałem więcej informacji. W Adelajdzie usiedliśmy z Darią Abramowicz i Maciejem Ryszczukiem i zgodziliśmy się, że błędem byłoby pozostawienie jej w przeświadczeniu, że ma się dostosowywać do przeciwniczek. To one muszą dostosowywać się do niej. Mamy takie narzędzia, taki potencjał fizyczny, że trzeba doprowadzić do sytuacji, w której to one będą się zastanawiać, co zrobi Iga. To był kluczowy moment - dodaje szkoleniowiec.
Tomasz Wiktorowski postanowił też ujawnić, co wraz z Darią Abramowicz regularnie przekazuje Idze Świątek. - Mamy z Darią jedno hasło, którego używamy na odprawach z Igą. Mówimy Idze, że nikt nie jest szybszy od twojej piłki. Kort ma szerokość 8,23 m, to wszystko można policzyć. Celem jest zdobycie punktu, a nie zagranie winnera. Przy tej prędkości piłki, jaką ma Iga, jeżeli gra aktywnie, to wprowadza rywalki w tzw. niedoczas. Kluczem jest proporcja mocy i precyzji, tak aby grać na 90 procent swoich możliwości - skwitował trener liderki rankingu WTA.