Hubert Hurkacz (13. ATP) sezon na trawie rozpoczął od turnieju ATP w Stuttgarcie. W rywalizacji singlowej nie poszło mu zbyt dobrze, bowiem przegrał on już mecz otwarcia z Węgrem Martonem Fucsovicsem (55. ATP) 5:7 7:6(9:7) 3:6. Zdecydowanie lepiej Polakowi idzie w deblu, w którym w parze z Chorwatem Mate Paviciem powalczy on w sobotę o końcowy tryumf.
Hurkacz i Pavić zostali rozstawieni w imprezie z numerem 5. Polsko-chorwacki duet pewnie pokonywał kolejnych rywali, tracąc w drodze do finału tylko jednego seta. Partię w ćwierćfinale urwali im bracia Stefanos i Perdos Tsitsipas. W piątkowym półfinale Polak i Chorwat pokonali Rohana Bopanna i Denisa Shapovalova 7:6 (7:1) 7:6 (7:5), meldując się w pojedynku o tytuł. Na wyłonienie swoich rywali w walce o końcowe zwycięstwo musieli oni czekać do soboty.
Teraz wiadomo, że Hurkacz i Pavić o tytuł powalczą z rozstawioną z numerem 1. parą Tim Puetz i Michael Venus. Za niemiecko-nowozelandzkim duetem dokładnie taka sama droga do finału, a jedyną partię stracili oni w ćwierćfinale. W swoim półfinałowym starciu pokonali oni Fabrica Martina i Andreasa Miesa 6:3 7:6 (11:9). Tym samym awansowali oni do niedzielnego finału. Początek meczu o tytuł w niedzielę o godzinie 12:00.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Mimo szybkiego odpadnięcia Hurkacza wiele emocji dostarcza także turniej singlowy. Wielkie odrodzenie na trawie notuje dwukrotny mistrz Wimbledonu, Andy Murray (68. ATP). Brytyjczyk w ćwierćfinale wyeliminował rozstawionego z numerem 1. Stefanosa Tsitsipasa (5. ATP). W sobotę zdołał on awansować do finału, pokonując Nicka Kyrgiosa (78. ATP) 7:6 (7:5) 6:2. O tytuł powalczy on w niedzielę w powracający na światowe korty Matteo Berrettinim (10. ATP), który wygrał 7:6 (9:7) 7:6 (7:5) z Oscarem Otte (61. ATP).