Wielki powrót Andy'ego Murraya. Na taką wygraną czekał sześć lat

Andy Murray (68. ATP) walczy o powrót do wysokiej formy. Sezon na trawie wydaje się ku temu idealną okazją, bowiem Brytyjczyk to dwukrotny tryumfator imprezy docelowej na kortach trawiastych, czyli Wimbledonu. Były lider rankingu ATP przygotowania do tegorocznej edycji imprezy rozpoczął od turnieju w Stuttgarcie. Z pewnością może on być zadowolony z pierwszego występu na trawie.

Solidny mecz Andy'ego Murraya i zwycięstwo nad turniejową "jedynką"

Murray w drodze do ćwierćfinału w Stuttgarcie wygrał dwa spotkania bez straty seta. W walce o półfinał czekało na niego jednak znacznie cięższe zadanie w postaci pojedynku z Grekiem Stefanosem Tsitsipasem (5. ATP). W pierwszej partii obaj zawodnicy pewnie wygrywali swoje gemy serwisowe. Choć tenisiści wypracowali sobie po jednej szansie na przełamanie, nie udało im się ich wykorzystać. Doprowadziło to do tie-breaka, w którym początkowo prowadził Grek. Później były lider rankingu zdołał jednak zanotować małe przełamanie, które dało mu zwycięstwo 7:6 (7:4).

Drugi set z początku miał bardzo podobny przebieg do poprzedniego, a obaj tenisiści pewnie utrzymywali swoje podania. Z czasem Brytyjczyk zdołał przełamać podanie turniejowej "jedynki", by po wygraniu gema przy własnym podaniu wyjść na 5:2. Po chwili był on bliski kolejnego przełamania i zamknięcia meczu, ale Tsitsipas skutecznie się wybronił. Murray dopiął swego przy swoim serwisie, wygrywając partię 6:3 i awansując do półfinału zmagań w Stuttgarcie.

Więcej podobnych treści przeczytasz na Gazeta.pl.

Największe zwycięstwo od sześciu lat

Pokonanie Tsitsipasa ma dla Murraya jeszcze większe znaczenie. Brytyjczyk odniósł bowiem pierwsze zwycięstwo nad zawodnikiem z czołowej "piątki" rankingu od finałów ATP w 2016 roku. Jeżeli chodzi o mecze wygrane na kortach trawiastych, były lider zestawienia odniósł pierwszy tryumf nad tenisistą z TOP5 od Wimbledonu 2013 roku.

Murray w półfinale zagra z Nickiem Kyrgiosem (78. ATP).