Co za fota. Moment, gdy Iga Świątek zobaczyła Lewandowskiego. Mina Polki mówi wszystko

Iga Świątek potwierdziła, że jest najlepszą tenisistką na świecie i wygrała w wielkim stylu finał wielkoszlemowego Roland Garros. Z wysokości trybun dopingował ją Robert Lewandowski, który osobiście jej pogratulował sukcesu. 21-latka była bardzo zaskoczona takim gościem, o czym wiele mówi jej mina.

W sobotni poranek pojawiła się informacja, że Robert Lewandowski, korzystając z przerwy w treningach reprezentacji Polski, poleciał do Paryża, aby wspierać Igę Świątek w finale Rolanda Garrosa. Kapitan polskiej kadry chciał w ten sposób pokazać, jak mocno kibicuje 21-latce.

Zobacz wideo Agnieszka Radwańska patrzyła na kort obok, a tam Iga Świątek. "Poczwórna mobilizacja"

Olbrzymie zaskoczenie Igi Świątek

Wsparcie ze strony jednego z najlepszych piłkarzy świata przyniosło oczekiwany skutek. Iga Świątek nie dała żadnych szans Cori Gauff i pokonała ją w dwóch setach, sięgając tym samym po swoje drugie zwycięstwo w wielkoszlemowym French Open.

Tuż po ostatnim zagraniu i ostatecznym wygraniu pojedynku z Amerykanką, Świątek pobiegła do loży, w której znajdowali się jej bliscy. Wszystkich wyściskała i odebrała od nich gratulacje. Tuż nad lożą siedział Robert Lewandowski, który również pogratulował 21-latce zwycięstwa.

Nagranie z momentu, w którym tenisistka i piłkarz się ściskają uwieczniły kamery telewizyjne. Dużym refleksem wykazał się również jeden z fotografów, który sfotografował chwilę, gdy Świątek dostrzegła "Lewego". Na jej twarzy widać było duże zaskoczenie. Fotografia cieszy się olbrzymią popularnością w mediach społecznościowych.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.