Lewandowski o kibicowaniu Idze Świątek w finale Roland Garros: Idealne połączenie

- Dzisiejszy sukces jest potwierdzeniem, że Iga jest najlepsza na świecie. Ciesze się, że mogłem zobaczyć to na żywo, bo nie mam w swojej karierze zbyt wielu takich okazji. Jeśli więc Iga wygrała, to jest to idealne połączenie - powiedział Robert Lewandowski w wywiadzie dla Eurosportu.

Iga Świątek jest w tym roku nie do zatrzymania. Polka wygrała już szósty turniej z rzędu. Po Dosze, Indian Wells, Miami, Stuttgarcie i Rzymie tym razem okazał się najlepsza w Rolandzie Garrosie. W finale turnieju zmierzyła się z Cori Gauff. Nasza reprezentantka nie miała żadnych problemów z Amerykanką i wygrała to spotkanie 2:0 (6:1, 6:3). 

Zobacz wideo Agnieszka Radwańska patrzyła na kort obok, a tam Iga Świątek. "Poczwórna mobilizacja"

Lewandowski skomentował zwycięstwo Świątek. "Udowodniła, że jest najlepsza"

Triumf Świątek z trybun obserwował Robert Lewandowski. Polski napastnik po meczu pogratulował tenisistce i ją przytulił. Kapitan naszej kadry narodowej udzielił także wywiadu telewizji Eurosport. - Dzisiejszy sukces jest potwierdzeniem, że Iga jest najlepsza na świecie. Cieszę się, że mogłem zobaczyć to na żywo, bo nie mam w swojej karierze zbyt wielu takich okazji. Jeśli więc Iga wygrała, to jest to idealne połączenie. 

- Emocje na pewno są, może na innym poziomie niż na boisku. Patrzyłem jak Świątek i jej rywalka poruszają się na korcie, jak stawiają nogi, takie techniczne rzeczy. Na koniec jednak najbardziej cieszyłem się, że wygrała Iga, bo to było celem oglądania tego widowiska. Liczę na więcej w najbliższej przyszłości - powiedział Lewandowski. 

Napastnik zwrócił także uwagę na to, że to dopiero początek kariery Świątek i tenisistka będzie musiała sobie poradzić z wieloma przeciwnościami. - Iga tak naprawdę wchodzi na szczyt. Będą na nią czekać sytuacje, z którymi będzie musiała sobie poradzić. Ona zdaje sobie z tego sprawę. Świadomie kroczy przez życie i ścieżkę, którą wybrała. Liczę, że będzie realizowała swoje cele, bo to jest najważniejsze w życiu sportowca - dodał Lewandowski

Kapitan reprezentacji Polski wypowiedział się również na temat różnic między sportami indywidualnymi a drużynowymi. - Na pewno sporty indywidualne różnią się od drużynowych. Iga jest sama i musi sobie radzić z problemami, przeciwnościami, aby być najlepszą. Mnie się wydaje, że w sporcie drużynowym też potrzebny jest indywidualizm. Wiem bo jest napastnikiem, więc muszę być indywidualistą. Wiem, co czuje Iga, kiedy nie idzie, kiedy trzeba się przełamać. To sztuka wyjść na prostą - powiedział piłkarz Bayernu

Na koniec Lewandowski został spytany o to, czy chciałby trenować ze Świątek. - Nie mam czasu na praktykę tenisa. Myślę, że chciałbym przy odrobinie czasu częściej trenować. Trening z Igą? To by była wielka frajda. Ale dzisiaj Świątek jest w centrum, więc niech wszystkie oczy będą skierowane na nią - zakończył napastnik. 

Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.