Iga Świątek - Cori Gauff 6:3, 6:1 w finale Roland Garros? "Złamana"

Łukasz Jachimiak
- Tam doszukiwałbym się możliwości złamania jej - mówi o forhendzie Cori "Coco" Gauff Piotr Sierzputowski. Były trener Igi Świątek uważa, że najlepsza obecnie tenisistka świata może nie dać szans Amerykance w finale Roland Garros. Mecz w sobotę o godz. 15. Relacja na żywo na Sport.pl, transmisje: Eurosport i TVN.

Iga Świątek urodzona w roku 2001 i Cori Gauff, rocznik 2004 - w finale Roland Garros spotkają się tenisistki, przed którymi prawdopodobnie wielka przyszłość. Już tu i teraz Polka i Amerykanka są najlepsze. Iga w tym roku zdominowała światowy tenis i jeśli pokona Coco (Gauff prosi, by właśnie tak się do niej zwracać), wygra już szósty turniej z rzędu. I 35. mecz z kolei. To będzie samodzielny rekord XXI wieku. W tym momencie Świątek ma identyczną passę, jaką kiedyś zanotowała Serena Williams.

Zobacz wideo Będzie ulica imienia Igi Świątek? "Dla nas jest wyjątkową osobą"

Nowa Serena? A może Amerykanka inna niż wszystkie

Do Sereny i do Venus Williams często porównywana jest Gauff. Coco już jako kilkuletnia dziewczynka na idolkę wybrała sobie Serenę i miała w swoim pokoju jej wielki plakat. A w wieku 10 lat wyjechała ze Stanów do Francji, by swój tenisowy talent rozwijać w akademii Patricka Mouratoglou, trenera Sereny.

Właśnie dzięki temu Gauff jest dziś inną tenisistką niż pozostałe Amerykanki. - Generalnie ludzie mieszkający w USA nie mają gdzie trenować na czerwonej mączce - mówi nam Piotr Sierzputowski, który od lutego pracuje w Stanach z Shelby Rogers.

50. tenisistka światowego rankingu WTA nieźle spisała się na Roland Garros. Dotarła do trzeciej rundy, gdzie przegrała z Darią Kasatkiną, czyli półfinałową rywalką Igi Świątek. Wcześniej Rogers pokonała m.in. Danielle Collins, czyli numer 9 i finalistkę Australian Open. Collins to jedna z zaledwie trzech zawodniczek, które w tym roku pokonały Igę.

Rogers celuje znacznie wyżej niż w trzecie rundy, ale generalnie nie czuje się najlepiej na kortach ziemnych. Dla Collins to również nie jest ulubiona nawierzchnia. I tak można powiedzieć o niemal wszystkich tenisistach z USA. Sierzputowski przekonał się, że za oceanem tę część sezonu, która rozgrywana jest na mączce, traktuje się jako zło konieczne i po prostu nie przygotowuje się do niej w szczególny sposób.

- W Miami i okolicach są aż dwa korty podobne do tych z Roland Garros - znacząco uśmiecha się Sierzputowski. - Ale Gauff trenuje w Europie od 10. roku życia. W akademii Patricka - przypomina.

Tam, w Sophia-Antipolis między Cannes a Niceą, nie brakuje klasycznych, ziemnych kortów. - Dodatkowo Coco grała wszystkie juniorskie turnieje ITF, których większość rozgrywana jest na mączce - dodaje Sierzputowski.

18 lat i podwójny finał Roland Garros

Były trener Igi Świątek dostrzega, że Gauff na mączce czuje się dobrze. Ale nie chce jednoznacznie stwierdzić, że nastolatka z USA ma szczególny talent do gry akurat na tej nawierzchni. - Nie obserwuję, jak ona trenuje od dziecka. Ale jeśli istnieje coś takiego jak talent do poruszania się po kortach ziemnych, to chyba go ma, skoro w wieku 18 lat rusza się już tak, że jest w finale Roland Garros. I to w singlu i w deblu - mówi.

Sierzputowski miał okazję z bliska obserwować grę Gauff na kortach w Rzymie. Przed rokiem Coco i Iga spotkały się tam w półfinale turnieju WTA 1000. Wówczas Świątek wygrała 7:6, 6:3. Iga była lepsza również w drugim meczu z Gauff - w marcu w Miami Polka nie dała Amerykance szans, pokonując ją w czwartej rundzie 6:3, 6:1.

Iga ma klucz i instrumenty

Wtedy trwała już kapitalna seria Igi, którą wciąż się zachwycamy. Czy ta seria się nie skończy? Czy uważana za faworytkę Świątek wygra po raz kolejny? - To jest finał, a finały rządzą się swoimi prawami. Ale jeśli wyłączymy czynnik stresu, Iga może powtórzyć wynik z Miami - mówi nam Sierzputowski.

Trener, który Igę prowadził przez 5,5 roku, wygrywając z nią m.in. Roland Garros 2020, wskazuje, co może być kluczem do zwycięstwa Polki. - Forhend Gauff jest zdecydowanie mniej pewnym zagraniem i tam doszukiwałbym się możliwości złamania jej - zauważa Sierzputowski.

Oczywiście Iga też będzie pod presją. Może nawet większą niż 18-latka debiutująca w wielkoszlemowym finale (choć trudno zgadywać, co naprawdę dzieje się w głowie spokojnie wypowiadającej się Gauff). To w Świątek wszyscy widzą murowaną faworytkę. I to nie może dziwić.

Popatrzmy na tegoroczne bilanse. Iga wygrała 43 mecze i przegrała 3. Coco ma 20 zwycięstw i 10 porażek. Popatrzmy na dojrzałość tenisa jednej i drugiej finalistki. Tak, Gauff ma duży potencjał, nie tylko sportowy, bo ma za sobą Amerykę czekającą na kolejną wielką zawodniczkę. Ale to Iga ma więcej instrumentów, żeby zagrać kolejny koncert. Musi "tylko" znów idealnie się nastroić.

SuperIga zamiast Sport.pl. Nie ma wątpliwości, kto jest najważniejszy

 To będzie wyjątkowa sobota z Igą Świątek w roli głównej. Najlepsza tenisistka świata rozegra swój drugi w karierze finał Rolanda Garrosa i nie ma wątpliwości, że dla polskich fanów będzie to jedno z najważniejszych wydarzeń tego roku. Sport.pl kibicuje Idze tak mocno, że na weekend zmienia szyld na SuperIga.pl. I razem z nią krzyczy: "Jazda!" >>

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.