Od ubiegłego roku podczas French Open rozgrywane są sesje wieczorne, co było efektem przetargu na prawa telewizyjne. W jednym z pakietów znajdowała się oferta transmisji streamingowej 10 spotkań w prime time danych stacji. Oznacza to, że wówczas przed odbiornikami znajduje się najwięcej widzów.
W tegorocznej edycji w sesji wieczornej na paryskim korcie Philippe'a Chatriera zaplanowano 10 pojedynków. Zdecydowana większość z nich, bo aż dziewięć to starcia mężczyzn. W rywalizacji kobiet było tylko jedno takie starcie z udziałem francuskiej tenisistki Alize Cornet i Łotyszki Jeleny Ostapenko.
Pełniąca rolę dyrektora French Open Amelie Mauresmo przyznała, że mecze z udziałem kobiet nie cieszyły się tak dużym zainteresowaniem jak w przypadku pojedynków mężczyzn. - Codziennie próbowaliśmy znaleźć taki mecz kobiet, który miałby gwiazdorską obsadę bądź zasługiwałby na szczególne podkreślenie i wyróżnienie w planie gier. Jednak przyznam, że było ciężko - mówiła.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Na jej słowa postanowiła odpowiedzieć Iga Świątek, która przyznała, że lekko dziwi ją takie zdanie Mauresmo. - To trochę rozczarowujące i zaskakujące, bo ona też była w WTA. Myślę, że to osobista opinia każdej osoby, niezależnie czy bardziej lubi tenis męski, czy damski, czy też lubi je po równo - powiedziała.
Była trenerka Andy'ego Murray'a dodała też, że jest szczera w wyrażaniu swojego zdania. - Nie mam kłopotów, czy jako kobieta, czy jako była zawodniczka, żeby przyznać, iż w tym właśnie momencie bardziej atrakcyjne są mecze mężczyzn. Mówię o tym szczerze, bo uważam, że właśnie taka jest rzeczywistość - dodała.
Najlepsza polska tenisistka ma przeciwne zdanie. Po środowej wygranej nad Jessicą Pegulą wyszczególniła zalety kobiecej wersji tenisa. - Myślę, że tenis kobiet ma wiele zalet. A niektórzy mogą powiedzieć, że jest nieprzewidywalny, a dziewczyny nie są konsekwentne. Ale z drugiej strony może to być również coś, co jest naprawdę atrakcyjne i może naprawdę przyciągnąć więcej osób - podsumowała Iga Świątek.