Iga Świątek (1. WTA) w tym roku spisuje się fenomenalnie. 20-latka ma na swoim koncie już 30. zwycięstw z rzędu. Wygrała aż pięć turniejów: w Dausze, Indian Wells, Miami, Stuttgarcie oraz Rzymie. Polka jest oczywiście główną faworytką do triumfu w Roland Garros, w którym do III rundy awansowała tracąc zaledwie cztery gemy.
Drogę do drugiego w karierze triumfu Igi Świątek w Paryżu ułatwiają jej również największe rywalki. Już w pierwszych dwóch rundach odpadło bowiem aż siedem zawodniczek z czołowej "10" najwyżej rozstawionych w turnieju. To pierwszy taki przypadek w historii turnieju.
Ale zawodniczki z drugiej dziesiątki też nie radzą sobie najlepiej. Z turnieju odpadła już zeszłoroczna mistrzyni US Open Emma Raducanu (12. WTA), a także Jelena Ostapenko (13. WTA), Belinda Bencic (14. WTA), Angelique Kerber (17. WTA) czy Simona Halep (19. WTA). W piątek ta lista powiększyła się o kolejne nazwisko. Z Rolandem Garrosem pożegnała się bowiem Białorusinka Wiktoria Azarenka (15. WTA), która przegrała ze Szwajcarką Jil Belen Teichmann (24. WTA).
Więcej treści sportowych znajdziesz również na Gazeta.pl
Teichmann zaczęła spotkanie bardzo dobrze, bo od przełamania i trzech wygranych gemów z rzędu. Jednak zaraz potem tym samym zrewanżowała się Azarenka i zrobiło się 3:3. Obie zawodniczki wygrały swoje podania, aż decydujące przełamanie w dziewiątym gemie uzyskała Azarenka i wygrała pierwszego seta 6:4. W nim obie zawodniczki były bardzo skuteczne przy brek pointach. Każdy z nich został bowiem wykorzystany.
Druga partia była bardzo zacięta. Azarenka wyszła na prowadzenie 3:1 i miała przewagę przełamania. Przegrała swoje podanie w ósmym gemie, gdzie Teichmann wykorzystała swoją trzecią szansę na przełamanie. Następny gem był jeszcze bardziej emocjonujący, bo aż cztery szanse na przełamanie miała Azarenka, ale Szwajcarka wybroniła się i po 15 akcjach zakończyła gema swoim zwycięstwem. Wydawało się, że dojdzie do tie-breaku, bo Teichmann prowadziła 6:5, a serwowała Azarenka. Białorusinka dała się jednak przełamać w ostatnim gemie i przegrała drugiego seta.
Tie-break był za to potrzebny w trzecim secie. Teichmann wyszła na prowadzenie 2:0, ale natychmiast je straciła. Z kolei Azarence będzie się śnić po nocach dziesiąty gem. Chwilę wcześniej przełamała rywalkę i serwowała na zwycięstwo w całym meczu ale znowu przegrała gema przy swoim podaniu. W tie-breaku lepsza okazała się Teichmann i to ona zagra w 1/8 finału. Jej rywalką będzie Amerykanka Sloane Stephens (64. WTA).