Jej córka jest obecnie najlepszą tenisistką na świecie, czemu dowodzi światowy ranking WTA. Wygrała 30 meczów z rzędu - najwięcej w dotychczasowej karierze - i w ostatnich tygodniach wygrała pięć kolejnych turniejów. Obecnie Iga Świątek walczy o drugi w swojej historii triumf w Roland Garros. Polka awansowała do III rundy pokonując bez większych trudności Alison Riske 6:0, 6:2.
Znakomite wyniki Igi Świątek to lata żmudnej pracy, o czym najbardziej przekonała się sama zawodniczka i jej najbliżsi. W przeszłości wielokrotnie słuchaliśmy wypowiedzi ojca Igi, Tomasza Świątka, który od samego początku wspierał swoją córkę. W tym procesie towarzyszyła jej także matka, Dorota Świątek, która pozostaje jednak bardziej w cieniu życia sportowego córki, o czym opowiedziała w WP SportoweFakty.
- Oglądam większość transmisji z meczów córki. Iga jest już dorosła, niezależna i samodzielna. Nie musi jeździć na turnieje z mamusią. Ma swój team. Nie czuję, bym wycofała się na własne życzenie z jej życia sportowego. Żeby kogoś wspierać, nie trzeba fizycznie przy nim być. Byłam mamą wielozadaniową i faktycznie dużo czasu stałam z boku... fotela stomatologicznego, aby zapewnić obydwu córkom wszechstronny rozwój osobisty. To pozwoliło im co roku cieszyć się wyjazdami na ferie zimowe i wakacje, a także podróżować po Polsce i Europie w celu realizacji ich pasji sportowych i podróżniczych. Pozwoliło na zaspakajanie ich wszelkich potrzeb i aspiracji. Nie tylko sportowych - powiedziała Dorota Świątek.
Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Jakie więc są relacje matki z córką? - Zawsze gratuluję córce wygranych tytułów, najczęściej drogą mailową. Natomiast kontakt jest mocno ograniczony. Iga często przebywa za granicą, ma bardzo napięty terminarz i wiele obowiązków. Jest pochłonięta swoimi sprawami zawodowymi - dodała chwilę później.
Dorota Świątek nie ukrywa, że obecny kontakt z córką zależy nie tylko od niej, ale też od jej córki, która jest już dorosła i "sama kształtuje relacje z innymi". Wpływ na to ma natomiast nie tylko odległość i grafik związany z terminarzem WTA. - Wpływają też czynniki rodzinne, ale nie chciałabym zgłębiać tematu. Tutaj postawmy kropkę - powiedziała matka Igi Świątek.
Kobieta otwarcie przyznaje, że nie trzymała Igi Świątek za rakietę, aby pokazać jej, jak dokładnie odbić piłkę na korcie. - Sportowo zajmowali się dziećmi trenerzy tenisa - mówiła dodając, że jej zadaniem było przygotowanie dziecka do treningu, co wiązało się nie tylko z zawiezieniem go na kort, ale np. z wprowadzeniem odpowiedniej diety. - W domu dbałam o detale - powiedziała Dorota Świątek.
Kiedy więc wiadomo, że dziecko osiągnie taki sukces, jaki osiągnęła Iga Świątek? - Na pierwszym treningu dziecka nie wiemy, jakie ma predyspozycje mentalne i fizyczne do uprawiania tego sportu: jaką ma biochemię, fizjologię, odporność psychiczną, czy będzie chciało ciężko pracować pod presją i wreszcie, czy dopisze mu zdrowie i szczęście. Każdy rodzic uważa, że jego dziecko jest genialne, co może być zwodnicze. Iga naprawdę jednak dobrze rokowała. Sygnały z zewnątrz to potwierdzały - powiedziała matka 20-latki.