Sensacja! Linette wyrzuciła faworytkę w I rundzie Roland Garros! I to mimo urazu

Kapitalny początek Rolanda Garrosa dla Polski! Magda Linette po morderczym boju, który trwał 150 minut, pokonała szóstą rakietę świata Ons Jabeur 3:6, 7:6, 7:5 i awansowała do II rundy turnieju. Polka grała z urazem, ale walczyła do końca o każdą piłkę i odnosła spektakularne zwycięstwo.

22 maja po raz 126. rozpoczął się turniej główny Rolanda Garrosa. Już pierwszego dnia rywalizację zaczęła Magda Linette (56. WTA), czyli jedna z pięciorga Polaków, którzy znaleźli się w drabince głównej. I już od początku przed Linette stało arcytrudne zadanie. Los już w I rundzie skojarzył ją z Ons Jabeur, szóstą rakietą świata. Tunezyjka jest w ostatnich tygodniach w wybornej formie. To druga pod względem liczby wygranych meczów zawodniczka w tym sezonie. Wyjątkowo groźna jest na mączce. Na tej nawierzchni wygrała już 17 meczów, a odniosła jedynie 3 porażki. Wygrała turniej WTA 1000 w Madrycie, a w Rzymie doszła do finału. Tam jednak nie znalazła sposobu na Igę Świątek.

Zobacz wideo Ondrasek deklaruje walkę o powrót do ekstraklasy. "Nigdzie się nie wybieram"

Magda Linette od początku była aktywna i prowadziła wyrównany pojedynek z Tunezyjką, ale już w trzecim gemie została przełamana. Żałować mogła zwłaszcza sytuacji, której prowadziła akcję i w decydującym momencie, będąc przy siatce, nie zdołała przebić piłki na drugą stronę. Nie musiała co prawda rozpamiętywać tej sytuacji, bo kilkadziesiąt sekund później, dzięki dobrym returnom i fantastycznemu skrótowi przełamała rywalkę do zera. Ale w następnym gemie znów przegrała swoje podanie i już nie zdołała odrobić tej straty. Mimo że Magda nie grała źle, to w decydujących momentach klasę pokazywała Tunezyjka. Zakończyła seta trzecim przełamaniem i wygrała 6:3. Po tym secie Linette skorzystała z pomocy medycznej i na kort wróciła z zabandażowanym udem.

Niesamowita walka Linette. Doprowadzała Jabeur do szału

W drugim secie mecz się wyrównał. Tunezyjka była wciąż lepsza w kluczowych momentach. Kiedy losy gema się ważyły, potrafiła nagle zaserwować asa, albo przeprowadzić znakomitą akcję. Linette jednak nie pozostawała dłużna i była nastawiona na to, żeby do końca uprzykrzać życie rywalce.

W szóstym gemie było blisko przełamania. Linette prowadziła 40:0, ale przegrała cztery kolejne piłki. Pozbierała się jednak i w świetnym stylu wygrała tę partię. Jeszcze większej rzeczy dokonała w gemie ósmym. Tam Linette przegrywała już 0:40, ale wygrała pięć piłek z rzędu! Po czwartej z nich Jabeur była tak zła, że nadlatującą piłkę wykopała prawą nogą gdzieś w okolice trybun. "Fanka Realu Madryt, Juventusu. Może czerpie wzorce" - mówili komentatorzy Eurosportu. Waleczna postawa Polki zaowocowała tym, że w drugim secie nie oglądaliśmy przełamań i potrzeba było tie-breaka. Jego początek nie ułożył się po myśli Polki, bo trzy razy się pomyliła. Ale potem wydarła rywalce zwycięstwo. Nie szukała kończących uderzeń, tylko cierpliwie odbijała kolejne piłki, aż Jabeur sama wyrzucała piłkę w aut, albo w siatkę.

Początek trzeciego seta również był wyrównany. Magda dalej ciężko pracowała na korcie. Mimo odniesionej kontuzji dobiegała do większości piłek. Jabeur z kolei straciła trochę pewności siebie, ale dalej była groźna. Najważniejsze rzeczy zaczęły się dziać od szóstego gema. Obie zawodniczki toczyły wyrównany bój, ale w końcu, w kluczowym momencie, podanie zawiodło Tunezyjkę. Linette z kolei była stabilna i prezentowała równą formę i zdołała przełamać rywalkę. Prowadziła 4:2 i miała serwis. Najważniejszym momentem była akcja przy stanie 30:15 dla Linette. Miała ona idealną sytuację na zdobycie punktu, ale mając odkryty niemal cały kort wyrzuciła piłkę w aut. Konsekwencje tego były takie, że gem musiał być grany na przewagi i ostatecznie zakończył się przełamaniem powrotnym. W następnej partii Magda miała już wynik 40:15, ale nie wykorzystała żadnego z break pointów i przegrała gema, który dał wyrównanie Tunezyjce. Polka szybko przerwała krótką passę rywalki, głównie dzięki rewelacyjnym skrótom, które doprowadzały Jabeur do szewskiej pasji. W całym meczu dwa razy wykopała piłkę, raz uderzyła ją ręką i do tego krzyczała i załamywała ręce, kiedy nie udało jej się dobiec.

Wszystko wskazywało na to, że set ponownie zakończy się tie-breakiem. Aż w 12 gemie Jabeur prowadziła już 40:0 i...przegrała! Kluczowa mogła być sytuacja przy stanie 40:30, kiedy w dosyć prostej sytuacji, uderzyła piłkę znad głowy prosto w siatkę, chociaż stała blisko niej. Wtedy na jej twarzy pojawiło się zrezygnowanie. Przegrała kolejne dwie piłki i sensacja stała się faktem. Po około 2,5-godzinnym boju Magda Linette wyeliminowała z turnieju drugą najlepszą tenisistkę tego roku!

Więcej o:
Copyright © Agora SA