Garbine Muguruza błyszczała na kortach w sezonie 2016-2017. Hiszpanka triumfowała wtedy w Roland Garros oraz w Wimbledonie. We wrześniu 2017 roku sklasyfikowano ją na pierwszym miejscu światowego rankingu WTA. Bieżący sezon nie jest jednak udany dla 29-letnia zawodniczka, która zalicza wtopę za wtopą.
Muguruza nie wygrała żadnego oficjalnego turnieju rangi WTA w 2022 roku. Ba, najdalej dotarła do trzeciej rundy w Dausze. Wszystkie pozostałe turnieje: w Sydney, Australian Open, w Indian Wells, Madrycie, Rzymie kończyły się na pierwszym lub drugim rozgrywanym przez nią spotkaniu.
Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Turniej WTA 250 w Rabacie był szansą na przełamanie tej passy. Szczególnie, że Muguruza została rozstawiona najwyżej ze wszystkich startujących tenisistek. Hiszpanka znów potknęła się na samym początku. W drugiej rundzie przegrała bowiem 6:2, 4:6, 1:6 z Włoszką Martiną Trevisan. Muguruza zajmuje 10. miejsce w rankingu WTA, a Trevisan 85. lokatę.
Sytuacja Muguruzy zaczęła się komplikować w drugim secie przy prowadzeniu 3:1. 29-latka straciła 11 z 13 kolejnych gemów. Hiszpanka miała break pointa w siódmym gemie, ale w dziesiątym ponownie została skontrowana i ostatecznie Trevisan wyrównała stan meczu, wygrywając seta 6:4. Ostatnia część spotkania była najkrótsza ze wszystkich. Włoszka rozprawiła się z rywalką w zaledwie 36 minut.
Dzięki tej wygranej Trevisan awansowała do ćwierćfinału turnieju w Rabacie. W nim zmierzy się z Arantxą Rus (76. WTA), która pokonała Dalmę Galfi (98. WTA) 6:4, 6:2.