Novak Djoković w piątek przeszedł do historii tenisa. Dzięki zwycięstwu w półfinale turnieju w Rzymie nad Casperem Ruudem, zapisał na swoim koncie 1000 zwycięstwo na zawodowych kortach. W niedzielę lider rankingu ATP rozpoczął kolejny etap swojej kariery. Zanotował 1001 wygraną, dzięki triumfowi nad Stefanosem Tsitspiasem w finale imprezy we włoskiej stolicy.
Pierwszy set niedzielnego meczu właściwie nie miał historii. Djoković zupełnie zdominował swojego rywala. Przełamał trzy pierwsze podania greckiego tenisisty. Nie oddał rywalowi nawet gema i zwyciężył w tej partii 6:0.
Zdecydowanie bardziej lider rankingu ATP musiał postarać się w drugim secie. Stefanos Tsitsipas wszedł w odpowiedni rytm i nawiązał wyrównaną walkę z Djokoviciem. Udało mu się przełamać podanie Serba i wydawało się, że może wygrać tę partię. Djoković jednak nie zamierzał odpuszczać i oglądaliśmy grę niemal punkt za punkt. O tym, kto zwycięży, zadecydował tie-break. W nim lepszy okazał się Serb, który wykorzystał już pierwszą piłkę meczową.
Dla Novaka Djokovicia było to już szóste zwycięstwo w turnieju w Rzymie, a pierwsze w tym sezonie. Wcześniej 35-latek opuścił wiele imprez z powodu braku szczepienia przeciwko koronawirusowi. Wchodzi jednak w wysoką formę w odpowiednim momencie, gdyż już za tydzień rozpocznie się rywalizacja w wielkoszlemowym French Open. Serb będzie bronił tytułu wywalczonego przed rokiem.