Iga Świątek zachwyciła w Rzymie. Jest półfinał i trzynasty bajgiel w tym roku

Pasjonujący pierwszy set i absolutna dominacja Igi Świątek w drugim secie, w którym zdobyła trzynastego bajgla w tym roku. Polka odniosła 26. zwycięstwo z rzędu w światowym tourze i awansowała do półfinału turnieju WTA Masters 1000 w Rzymie. Pokonała mistrzynię US Open z 2019 roku - Kanadyjkę Biancę Andreescu 7:6, 6:0.

11 zwycięstw i tylko jedna porażka - tak wyglądał dotychczasowy bilans Igi Świątek w meczach ćwierćfinałowych w światowym tourze. Dobry miała również jej piątkowa rywalka - Bianca Andreescu (90. WTA), mistrzyni US Open z 2019 roku (siedem wygranych i dwie porażki).

Zobacz wideo Iga Świątek podekscytowana występem w Polsce. "Chcę czerpać energię z trybun"

Pierwszy set podobny do meczu z Azarenką

Pierwszy set przypominał nieco ten czwartkowy Polki z byłą liderką światowego rankingu - Wiktorią Azarenką (16. WTA). Polka z Białorusinką przegrywała 0:3, ale potrafiła odrobić straty. Teraz Świątek po świetnym starcie i prowadzeniu 2:0, straciła trzy gemy z rzędu i przegrywała 2:3. I podobnie jak z Azarenką, znów włączyła swój znakomity rytm gry i wygrała trzy gemy z rzędu, dwukrotnie przełamując rywalkę.

Co ciekawe, tak jak w starciu z Białorusinką, Świątek prowadziła 5:3 i miała serwis, by zamknąć seta. Nie potrafiła jednak tego zrobić. W dodatku Kanadyjka odzyskała pewność uderzeń, dobrze podawała i dwa swoje gemy serwisowe wygrała bez straty punktu.

W efekcie doszło do tie-breaka. W tym roku Polka w takich rozstrzygnięciach ma niekorzystny bilans (2-4), a Andreescu wygrała trzy tie-breaki. Przy stanie 1:1 Polka świetnie zagrała returnem i trafiła w linię. Kanadyjka podważyła decyzję Pani arbiter i wdarła się z nią w dyskusję. Nic jednak nie ugrała, bo decyzja o punkcie dla Polki nie została zmieniona.

13 bajgiel Świątek w tym roku

Być może to wybiło Andreescu z rytmu, bo od tego momentu nie istniała już na korcie. Tie-breaka przegrała 2:7, a w drugim secie Polka całkowicie dominowała na korcie. W pierwszych czterech gemach znakomicie grająca Świątek wygrała szesnaście punktów, a przegrała zaledwie trzy. Miała nawet serię trzynastu z rzędu wygranych punktów. W sumie Kanadyjka ugrała w tej partii zaledwie dziewięć punktów.

Ostatecznie po raz trzynasty w tym roku zaserwowała "bajgla", czyli wygrała seta do zera.

Polka z Andreescu miała 27 winnerów, a rywalka tylko dwanaście. Świątek popełniła o dwa więcej niewymuszone błędy (14-12). Miała też lepszą skuteczność od Kanadyjki wygranych punktów zarówno po pierwszym (64-50 proc.), jak i drugim serwisie (52-40 proc.). Imponowała też skutecznością w wygrywaniu break-pointów (6-6, a Andreescu 3/5).

Polka kontynuuje fenomenalną serię w meczach, w których wygrała pierwszego seta. Jej bilans to 28 zwycięstw. Dla Świątek była to również 26 wygrana z rzędu w światowym tourze.

W półfinale turnieju w Rzymie po raz trzeci w tym roku zmierzy się z Białorusinką Aryną Sabalenką, która wyeliminowała Amerykankę Amandę Anisimową 4:6, 6:3, 6:2. Mecz rozpocznie się w sobotę o godz. 12. Relacja na żywo na Sport.pl oraz w aplikacji Sport.pl Live.

Więcej o:
Copyright © Agora SA