W pierwszej rundzie turnieju WTA w Rzymie broniąca tytułu Iga Świątek miała wolny los. W drugiej jednak mogła zmierzyć się z zawodniczką prowadzoną przez jej byłego trenera Piotra Sierzputowskiego, czyli 48. w rankingu Amerykanką Shelby Rogers.
Iga Świątek poznała rywalkę w II rundzie w Rzymie
Rogers miała pierwotnie zmierzyć się ze swoją rodaczką Alison Riske (WTA 43), ale ta tuż przed meczem wycofała się z rywalizacji z powodu kontuzji. Wobec tego nową rywalką Amerykanki była "szczęśliwa przegrana" z kwalifikacji - Rumunka Elena Gabriela Ruse (WTA 57).
W teorii miało być to łatwiejsze zadanie zawodniczki Piotra Sierzputowskiego, ale w praktyce okazało się inaczej. Mecz jednak rozpoczął się dobrze dla Amerykanki, która pierwszego seta wygrała dość gładko 6:3.
Później jednak było zdecydowanie gorzej. W drugim secie to Ruse od stanu 1:1 wygrała pięć kolejnych gemów i partię 6:1. Rumunka poszła za ciosem i miała inicjatywę w trzecim secie. Prowadziła 2:0, ale Rogers potrafiła wyrównać na 3:3. Cóż jednak z tego, skoro w kolejnym gemie Amerykanka straciła swój serwis i tej przewagi przełamania Ruse już nie zmarnowała. Triumfowała 6:4 i to ona będzie rywalką Igi Świątek w meczu II rundy, który zostanie rozegrany w środę.
Świątek będzie zdecydowaną faworytką tego spotkania, a jeśli awansuje do III rundy, to tam zadanie będzie trudniejsze, bo zagra albo z Białorusinką Wiktorią Azarenką (WTA 16) albo Kolumbijką Marią Camilą Osorio Serrano (WTA 58).