Iga Świątek od drugiej rundy rozpocznie turniej WTA 1000 w Rzymie, podczas którego będzie broniła tytułu zdobytego przed rokiem. Wtedy w finale rozbiła Czeszkę Karolinę Pliskovą 6:0, 6:0. Dla Polki będzie to dopiero drugi występ na kortach ziemnych w tym sezonie. Wcześniej wygrała w Stuttgarcie.
Po sukcesie za naszą zachodnią granicą polska tenisistka zrezygnowała z udziału w turnieju w Madrycie. Tłumaczyła wówczas, że zmaga się z lekką kontuzją ramienia i potrzebuje odpoczynku. Teraz wiadomo już, że z jej zdrowiem wszystko jest w porządku. - Czuję się bardzo dobrze. Przerwa była spowodowana raczej profilaktyką i tym, abym miała czas potrenować i przygotować się do kolejnych turniejów. Dobrze wykorzystaliśmy ostatni czas i myślę, że jestem fizycznie i mentalnie gotowa, aby grać kolejne mecze - powiedziała w rozmowie z TVP Sport Świątek.
Niespełna 21-letnia tenisistka, chociaż jest faworytką podczas włoskiego turnieju, nie chce skupiać się na końcowym sukcesie. Pod tym względem jej taktyka jest niezmienna. - W trakcie każdego turnieju chciałabym myśleć tylko o następnym meczu, nie wybiegać w przyszłości i skoncentrować się na tym, co czeka mnie w najbliższym czasie. Nauczyłam się, że podejście "step by step" pomaga i sprawia, że mam trochę więcej spokoju w głowie. Łatwiej mi się dzięki niemu skoncentrować - podkreśliła Polka.
Pierwsza rakieta świata wykorzystała czas wolny od rywalizacji na treningi. Ćwiczyła między innymi w akademii Rafaela Nadala. - Przerwa, którą wykorzystałam do treningu, dała mi sporo solidności, bo mogłam przestawić się na normalną mączkę. W Stuttgarcie była, mimo wszystko, trochę inna - podkreśliła triumfatorka Roland Garros 2020.
Nie od dziś wiadomo, że mączka to ulubiona nawierzchnia Igi Świątek. Dlatego optymistycznie można spoglądać w kierunku jej kolejnego sukcesu. - Na mączce czuję się jak ryba w wodzie. Szybko przystosowuję się do tej nawierzchni, bo lubię się ślizgać i przychodzi mi to naturalnie. W tym roku czuję jednak mniejszą różnicę przy tym przejściu. Pamiętam, że w ubiegłym roku mój poziom na kortach twardych pozostawiał wiele do życzenia. Zwłaszcza po turniejach w Indian Wells oraz Miami, kiedy szłam na mączkę, czułam ogromną różnicę. Teraz odczuwam ją mniej, bo jestem też zadowolona z tego, jak grałam na "hardzie". Wciąż uwielbiam jednak mączkę i gra na niej sprawia mi największą przyjemność - zakończyła.
Iga Świątek poznała swoją drabinkę w turnieju WTA 1000 w Rzymie, który rozpocznie w poniedziałek na Foro Italico w stolicy Włoch. W pierwszej rundzie Polka otrzymała wolny los, w drugiej może się zmierzyć z tenisistką Piotra Sierzputowskiego - Amerykanką Shelby Rogers.