Jabeur naśladuje Igę Świątek. "Melanie jest moim talizmanem. Nie dbam o jej rodzinę"

Dominik Senkowski
Ons Jabeur, podobnie jak Iga Świątek, osiąga życiowe sukcesy dzięki współpracy z psychologiem. - Melanie jest moim talizmanem. Będzie jeździć ze mną częściej na turnieje, nie dbam o jej rodzinę - mówi tenisistka z Tunezji, która właśnie wygrała imprezę WTA 1000 w Madrycie.

W tenisie coraz większe znaczenie zaczyna odgrywać psychologia. Symbolem zmian została Iga Świątek, która od trzech lat współpracuje z psycholog Darią Abramowicz, która towarzyszy tenisistce podczas większości turniejów. 

Zobacz wideo Iga Świątek podekscytowana występem w Polsce. "Chcę czerpać energię z trybun"

W kwietniu Naomi Osaka ogłosiła, że nawiązała współpracę z psychologiem. Japonka kilka razy przerywała karierę z problemów mentalnych. Piąty na świecie Stefanos Tstistipas przyznał kilka dni temu w Madrycie, że dzięki współpracy z psychologiem Kostasem Pergantisem czuje się dużo bardziej "skoncentrowany i spokojny".  

Psycholog potrzebny na miejscu 

Z psychologa korzysta także Tunezyjka Ons Jabeur, która w sobotę wygrała w stolicy Hiszpanii pierwszy w karierze turniej rangi WTA 1000. Jabeur przyznaje, że jej ostatnie sukcesy to w dużej mierze zasługa francuskiej psycholog Melanie Maillard.

Maillard współpracuje z Jabeur od pięciu lat, ale w większości w formie zdalnych rozmów. To się jednak ma zmienić. Francuzka dwa razy towarzyszyła tenisistce podczas imprez i w obu przypadkach Tunezyjka odniosła spory sukces. W zeszły roku pierwszy raz w karierze doszła do ćwierćfinału Wimbledonu, a kilka dni temu była najlepsza w Madrycie.

- A więc wszystko idzie oczywiście do Melanie - śmieje się Jabeur, doceniając zasługi psycholog. - Rozmawiałyśmy o tym już w poprzednim roku, że potrzebuję jej podczas większości turniejów, ponieważ czy nam się to podoba, czy nie jest to o wiele łatwiejsze niż wirtualne rozmowy. Na pewno będziemy spędzać ze sobą więcej czasu. Melanie jest teraz moim szczęśliwym talizmanem. Będzie jeździć ze mną, nie dbam o jej rodzinę - dodała pół żartem Tunezyjka.

Tenis to głównie gra umysłowa

Maillard dołączyła do Jabeur w Madrycie, by wnieść trochę kobiecej energii do zespołu tenisistki. Tunezyjka na co dzień współpracuje z trenerem Issamem Jellalim oraz mężem Karimem Kamounem, który jest fizjoterapeutą. Dzięki temu psycholog mogła zobaczyć Jabeur w jej środowisku pracy. - Lubię jeździć na turnieje, bo mam dużo czasu, aby porozmawiać ze wszystkimi wokół - powiedziała Maillard w rozmowie z "The National News". 

Psycholog Tunezyjki ma duże doświadczenie w uprawianiu swojego zawodu w środowisku tenisowym, sięgające 1998 roku, gdy została zatrudniona przez Francuską Federację Tenisową do pracy z młodymi zawodnikami i ich trenerami. Pierwszym pokoleniem, z którym pracowała, byli tenisiści tacy jak Gael Monfils, Jo-Wilfried Tsonga i Richard Gasquet. - Duża część mojej pracy polegała na poprawie relacje tenisistów z trenerami - przyznała.

Dla Maillard sednem pracy psychologa sportowego jest "pomóc zawodnikom pokochać siebie, szanować siebie i zrozumieć, że można kontrolować własne przeznaczenie". Jej zdaniem tenis jest szczególnie wymagającym sportem na gruncie mentalnym. - W tenisie wiesz, kiedy zaczyna się gra, nigdy nie wiesz, kiedy się kończy. Gdy idziesz na kort, masz dużo czasu na myślenie i bycie samemu. Zakładamy, że spotkanie toczy się np. przez godzinę, a to tylko 15 minut prawdziwej gry, reszta czasu to gra umysłowa. Dlatego tenisista musi zrozumieć, w jaki sposób może się skoncentrować, ponieważ ma wiele myśli i uczuć w głowie - przekonuje.

Przełamanie

27-letnia Ons Jabeur od lat była uważana za wielki talent. W wieku 16 lat wygrała juniorski Roland Garros. Jednak dopiero sześć lat później weszła do pierwszej setki rankingu WTA. Brakowało jej regularności, odporności psychicznej. Dziś jest siódmą rakietą świata, właśnie wygrała jako pierwsza zawodniczka z Afryki imprezę najwyższej rangi po Wielkich Szlemach.

- Ona bardziej wierzy w siebie. Kiedyś nie była tak pewna siebie - twierdzi Maillard. - Była trochę nieśmiała, teraz chce się dzielić emocjami. Musiała stawić czoła pewnym lękom, które miała, a jednym z nich było myślenie: "Kim jestem, żeby wyjść na scenę i czy jest to przydatne dla ludzi?". Zrozumiała, że ma do tego prawo. Potrafi kochać wiele osób, musiała też pokochać siebie - przyznaje psycholog z Francji.

Niosąc nadzieje na kontynent

Jako pionierka w Afryce i świecie arabskim Jabeur dźwiga na swoich barkach nadzieje tenisowe związane z całym regionem, co nie zawsze ma miejsce w przypadku innych tenisistów. - Musiała zrozumieć tę odpowiedzialność i stawić jej czoła - powiedziała Maillard.

Ons Jabeur to "więcej niż tenisistka". Jest pierwszą zawodniczką z Afryki, która doszła do ćwierćfinału wielkoszlemowego w singlu (Australian Open 2020). 27-latka wie, że jej rola jest większa niż ta, która wynika z faktu bycia tenisistką. - Mam nadzieję zainspirować kobiety ze świata arabskiego i Afryki z każdej dziedziny życia do uwierzenia w swoje marzenia - przyznała. 

Tsitsipas żartował ostatnio, że jeśli ATP zaoferuje wyższe nagrody pieniężne, może będzie mógł pozwolić sobie na to, by jego psycholog Pergantis częściej podróżował z nim na turnieje. Maillard uważa, że tenis może wiele zyskać dzięki obecności psychologów. - Teraz wszyscy są bardzo dobrzy w aspektach czysto tenisowych, w przygotowaniu fizycznym, a psychologia jest tym, co robi różnicę - kończy. 

Więcej o:
Copyright © Agora SA