Iga Świątek jest jak Mike Tyson. Andy Roddick uzasadnił zaskakujące porównanie

- Iga Świątek dominuje teraz w kobiecym tenisie, jak kiedyś Mike Tyson w świecie boksu. Ona wymierza uderzenia prosto w twarz i to jest fajne do oglądania - stwierdził były tenisista i triumfator US Open Andy Roddick, pytany o obecną dyspozycję polskiej tenisistki. Amerykanin wskazał też na aspekt, który odmienił grę liderki światowego rankingu.

W obecnym sezonie Iga Świątek zachwyca swoją dyspozycją i udało się jej triumfować w czterech turniejach z rzędu. Polska tenisistka była najlepsza w Dosze, Indian Wells, Miami Open oraz Stuttgarcie, gdzie w finale potwierdziła, że zasługuje na pierwsze miejsce w światowym rankingu, rozprawiając się z jedną ze swoich największych rywalek - Aryną Sabalenką 6:2, 6:2.

Zobacz wideo Kto zostanie siatkarskim mistrzem Polski?

Były tenisista zachwycony Igą Świątek. "Iga dominuje teraz w kobiecym tenisie, jak kiedyś Mike Tyson w świecie boksu"

Polka jest chwalona przez niemal całe środowisko tenisowe, a bardzo ciekawy komplement wobec Świątek wygłosił także były tenisista, triumfator US Open z 2003 roku Andy Roddick. Porównał on 20-latkę do… Mike’a Tysona: - Iga dominuje teraz w kobiecym tenisie, jak kiedyś Mike Tyson w świecie boksu. Ona wymierza uderzenia prosto w twarz i to jest fajne do oglądania - powiedział Amerykani w rozmowie z "Tennis Channel".

- Świątek w grudniu powiedziała: "Będę grać bardziej agresywnie, zmienię całkowicie mój styl gry, na bardziej ofensywne nastawienie". To jest coś wyjątkowego, udało jej się wcielić te słowa w życie i teraz manifestuje to na korcie - rozwinął swoje porównanie 39-latek.

Jego słowa nie są przesadzone. Oprócz wcześniej wspomnianych wygranych czterech turniejów z rzędu, Świątek wygrała 23 kolejne starcia, tracąc w nich zaledwie jednego seta. Znakomita passa Polski sytuuje ją w gronie najlepszych tenisistek w historii. Niewiele zawodniczek było bowiem w stanie triumfować w większej liczbie spotkań z rzędu. Wcześniej udało się to dwukrotnie Venus Williams (35 zwycięstw w 2000 roku oraz 24 w 2002), Serenie Williams (34 w 2013 roku i 27 w 2015), a także Justine Henin (32 zwycięstwa w 2008 roku i 27 w 2005).

- Myślę, że to, co robi Iga, jest naprawdę niesamowite. Chciałabym móc wygrać cztery turnieje z rzędu. Wygląda na bardzo skoncentrowaną, co jest świetne w tym wieku. Genialnie realizuje swój cel. Niesamowicie jest patrzeć na nią, gdy gra tak dobrze. Chciałabym zmierzyć się z nią na mączce, by zobaczyć, co się stanie - skomentowała niedawno grę Świątek Naomi Osaka.

Po szybkich przegranych Sabalenki oraz Pauli Badosy podczas turnieju WTA w Madrycie przez przynajmniej kolejny miesiąc Polka będzie liderką światowego rankingu. Świątek wysunęła się na pierwsze miejsce po zakończeniu kariery przez Ashleigh Barty: - Po awansie Igi na czoło klasyfikacji, Polki praktycznie nie ma kto przegonić. Wszystkie rywalki grają w tym roku bardzo nierówno. A Świątek wręcz przeciwnie. Nie dość, że równo, to wszystko wygrywa - chwalił 20-latkę były tenisista Lech Sidor.

Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Polka lideruje w rankingu od 4 kwietnia i póki co trudno sobie wyobrazić, aby ktoś zdołał ją dogonić. Świątek już 22 maja będzie miała okazję potwierdzić swoją znakomitą dyspozycję podczas wielkoszlemowego turnieju Roland Garros, a zarazem kolejny raz, po 2020 roku, sięgnąć po trofeum we Francji.

Więcej o:
Copyright © Agora SA