Maria Sakkari (WTA 5) w swoim pierwszym meczu w Madrid Open pokonała Madison Keys (WTA 22) 6:7, 6:3, 6:4. To zwycięstwo nie przyszło jej łatwo, bowiem już w pierwszym secie konieczny był tie-break, który Sakkari przegrała. Greczynka przeszła jednak do kolejnej rundy, ale swój udział w turnieju WTA Madrycie zakończyła już po kolejnym meczu.
Początek meczu piątek rakiety świata z Darią Kasatkiną (WTA 23) nie wskazywał na jej porażkę. Maria Sakkari w otwierającej partii wygrała 6:3 i można się spodziewać, że ten mecz potoczy się po jej myśli. W drugim secie Rosjanka wzięła jednak rewanż na Greczynce. Tym razem to Kasatkina wygrała seta 6:3 i wyrównała stan meczu na 1:1. Zwyciężczynię miał zatem wyłonić trzeci set.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
W ostatniej partii Sakkari była jednak cieniem własnej siebie. Greczynka na otwarcie przegrała swój serwis do zera i podobnie było przy podaniu rywalki podczas kolejnego gema. Sakkari udało się wygrać zaledwie jedno własne podanie i ostatecznie to Kasatkina wygrała w rozstrzygającym gemie aż 6:1 i awansowała do ćwierćfinału. Rosjanka wydaje się mieć patent na Greczynkę, bowiem to było czwarte bezpośrednie starcie obu zawodniczek i wszystkie wygrała właśnie Kasatkina.
Choć porażka Sakkari wydaje się być niespodzianką, to biorąc pod uwagę wyniki pozostałych czołowych zawodniczek, jej odpadnięcie wydaje się wpisywać w regułę. W swoim drugim meczu odpadła również Paula Badosa (WTA 2), a Karolina Pliskova (WTA 7) i Aryna Sabalenka (WTA 4) już nawet w pierwszej rundzie. Z kolei Barbora Krejcikova (WTA 3) i Anett Kontaveit (WTA 6) nie biorą udziału w Madrid Open podobnie jak Iga Świątek (WTA 1). Wydaje się, że tenisistki, które odpuściły turniej stolicy Hiszpanii, wychodzą na tym dobrze, bowiem rywalki nie są pełni sił, cierpią na korcie i odnoszą bolesne porażki.