Iga Świątek w 2022 roku zachwyca niezwykłą dyspozycją. Polka wygrała właśnie czwarty turniej WTA z rzędu i przedłużyła fantastyczną serię wygranych meczów z rzędu do 23. Ostatnio udało jej się to na kortach ziemnych w Stuttgarcie, gdzie 20-latka pokonała w finale Arynę Sabalenkę (4. WTA) 6:2, 6:2.
Kolejnym przystankiem dla Igi Świątek miał być prestiżowy turniej Madrid Open. Niestety w środę niespodziewanie pojawiła się fatalna informacja o wycofaniu Polki z turnieju z powodu kontuzji prawego barku. "Po bardzo intensywnym czasie i wygraniu czterech turniejów z rzędu przyszedł czas by zregenerować moje ramie. Potrzebuję przerwy od ciągłego grania" - napisała 20-latka w mediach społecznościowych.
Rezygnacja Igi Świątek z turnieju w Madrycie jest wielką szansą dla jej największych rywalek, które w ostatnim czasie nie potrafiły znaleźć sposobu na jej pokonanie. Brak Polki sprawia, że możliwość sięgnięcia po ponad milion euro przewidziane dla zwyciężczyni staje się zdecydowanie bardziej realne. W dodatku w stolicy Hiszpanii do zdobycia jest aż 1000 punktów do rankingu WTA.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Właśnie strata punktów będzie najbardziej bolesna dla Świątek, ponieważ zdarzy się to pierwszy raz od bardzo dawna. W zeszłym roku Polka zdobyła ich w Madrycie zaledwie 120, ponieważ odpadła już w trzeciej rundzie. Teraz mogła więc sporo zyskać. Co gorsza, 20-latka ma wrócić do rywalizacji na kolejnym turnieju w Rzymie, ale tam również nie powiększy swojego dorobku punktowego. Będzie jedynie broniła wszystkich, które udało jej się zdobyć za zwycięstwo w poprzedniej edycji.
Groźna dla Polki będzie w najbliższym czasie Paula Badosa, która jest obecnie wiceliderką rankingu WTA. Hiszpanka będzie w Madrycie najwyżej notowaną zawodniczką, a do tego będzie mogła liczyć na wsparcie lokalnych kibiców.
Hiszpanka na pewno jednak nie wyprzedzi Polki. W ubiegłym roku odpadła w madryckim turnieju dopiero w półfinale, więc odjętych zostanie jej 380 punktów. Jeśli wygrałaby tegoroczną edycję WTA 1000 w Madrycie, jej dorobek punktowy zwiększy się do 5655 punktów - to wciąż o ponad 1600 punktów mniej od Świątek. Interesująco może się zrobić w przypadku dobrych wyników Hiszpanki w Madrycie, a później w Rzymie. W ubiegłym roku Badosa nie wystąpiła w turnieju rangi WTA 1000, co oznacza, że może sporo zyskać wobec liderki rankingu.
Stratę do Polki na pewno zmniejszy natomiast piąta w rankingu Maria Sakkari, która rok temu odpadła w III rundzie turnieju, za co zarobiła 120 punktów w rankingu WTA. Każdy wynik ponad to oznacza dla niej zmniejszenie strat do Świątek. W przypadku zwycięstwa Greczynka może mieć na koncie 5531 punktów.
Z czołowej dziesiątki rankingu WTA nie zagrają Barbora Krejcikova (3. WTA) oraz Anett Kontaveit (6. WTA).